Kilka tygodni temu głośno było o tym, że Tesle same przyspieszają i wbijają się w domy, sklepy, inne samochody… Jak na razie wszystkie te doniesienia okazywały się błędami kierowców, którzy bali się przyznać do pomyłki. Jednak odwrotne zjawisko jest faktem: Tesle jadące na Autopilocie potrafią same przyhamować z nieokreślonego bliżej powodu.
Phantom brake, czyli hamowanie bez przyczyny
Choć o jeździe na Autopilocie opowiada się głównie w superlatywach, istnieją dwa problemy które zdaniem właścicieli Tesli psują ten piękny obraz. Pierwszy z nich to styl jazdy podczas zmiany pasów ruchu oraz w miejscach, w których pasy się rozdwajają albo łączą. Drugi to właśnie phantom brake, czyli przyhamowywanie Tesli bez żadnego konkretnego powodu.
Haker @greentheonly nagrał to drugie zjawisko. Jadąca z szybkością 129 km/h (80 mph) Tesla zwalnia dość gwałtownie do 113 km/h (70 mph):
So I had a very characteristic phantom brake event today near an overpass. I recorded the data and…. I still don’t understand why. The leading theory for those was spurious radar returns. So I visualized all returns +-3m offset of car and there’s nothing super high confidence pic.twitter.com/VWC7x2IxWd
— green (@greentheonly) February 2, 2020
W trakcie dyskusji dostrzeżono, że samochód zauważył echa jadących górą samochodów, więc mógł uznać, że jakieś obiekty znajdują się na kolizyjnym torze. Sztucznej inteligencji raczej nie pomagała chmura mocnych odbić od znajdującego się nad jezdnią wiaduktu – choć te zostały uznane jako niezbyt ważne.
Dodajmy, że część tych odbić zwizualizowało się pod wiaduktem (w jego cieniu), ponieważ przekazywane przez radar dane dotyczące wysokości nad ziemią nie są zbyt precyzyjne – jednak ta chmura pojawia się już po zagadkowym hamowaniu:
W momencie, w którym z radaru płynęły informacje ostrzegające o ruchu kolizyjnym/poprzecznej przeszkodzie, kamery nie dostrzegały niczego niebezpiecznego ani nawet niczego potencjalnie niebezpiecznego. Samochody na wiadukcie nie zostały rozpoznane jako pojazdy, drogę oznaczono na zielono jako powierzchnię nadającą się do jazdy – czyli całkowicie bezpieczną.
Podsumowując: Tesla przyhamowała, choć nie widziała niczego, co wymuszałoby nagłe spowolnienie auta.
Z komentarzy, które zebraliśmy z różnych miejsc w internecie, wynika, że Autopilotowi faktycznie zdarza się mocno przyhamowywać:
- w pobliżu niektórych wiaduktów,
- gdy po prawej lub lewej stronie samochodu znajdują się betonowe bariery,
- na jednojezdniowej drodze z pasami w przeciwległych kierunkach, kiedy z przeciwnej strony coś jedzie.
Niektórzy właściciele auta twierdzą nawet, że jest to zjawisko na tyle nieprzyjemne, że wolą samodzielnie prowadzić swoje auta.