Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Tesla Model Y spadła ze skarpy o wysokości 76 metrów. Strażacy: Ludzie nigdy nie przeżywają tutaj upadku, teraz – cud

Mrożące krew w żyłach wieści z Kalifornii (Stany Zjednoczone). Tesla Model Y spadła ze zbocza Devil’s Slide (pol. Diabelska Zjeżdżalnia) i rozbiła się o skały na dole. Auto jest w takim stanie, że udało się je precyzyjnie zidentyfikować dopiero po wypowiedziach ratowników. Tymczasem dwie osoby dorosłe w środku odniosły zaledwie niezagrażające życiu obrażenia, a dwójka dzieci na tylnych siedzeniach wyszła z wypadku bez szwanku. Strażacy mówią wręcz o „cudzie”, bo dotychczas w tym miejscu ludzie zawsze ginęli.

Jeśli już musi dojść do wypadku, to lepiej siedzieć w najbezpieczniejszym z możliwych aucie

Wysokość skarpy można ocenić na nagraniu Scotta Budmana, reportera pracującego dla NBC. Samochód jest pokiereszowany w takim stopniu, że nawet polscy eksperci od wyciągania i wyklepywania mogliby mieć problemy z przywróceniem go do stanu „bezwypadkowy, jeżdżony do kościoła”. Gwoli uczciwości dodajmy, że część zniszczeń (rozciągnięte słupki) może być efektem pracy strażaków:

Pierwsze wieści o „umiarkowanych obrażeniach” robiły wrażenie, ale fakt, że dzieciom nie stało się kompletnie nic to naprawdę bardzo dobre wiadomości. Szczególnie w kontekście wypowiedzi strażaków, że dotychczas w tym miejscu przyjeżdżali po trupy. 76 metrów to mniej więcej 23 piętra. Oczywiście auto spadało po skosie, nie pionowo w dół, więc miało szansę na wytracenie przynajmniej części energii. Najgorsze musiało być zetknięcie ze skałami na samym dole. Pasażerom na pewno pomogło to, że część impetu wziął na siebie wytrzymały pojemnik baterii stanowiący podłogę elektrycznego crossovera.

Tesla Model Y ma w Euro NCAP 5 gwiazdek na 5 możliwych. Auto uzyskało lepszą ocenę ogólną niż Lexus NX czy nawet Mercedes EQS. Egzemplarz, który poleciał ze zbocza, mimo potężnych uszkodzeń nie uległ zapłonowi – a chyba tego najbardziej boją się wszyscy nastawieni sceptycznie do elektryków. Warto tu wszak dodać, że choć testy zderzeniowe auta prowadzono w wielu krajach świata, na żadnym kontynencie nie odnotowano zapłonu ni pożaru.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Exit mobile version