Takiego wypadku jeszcze nie było. Jeden z właścicieli Tesla Model X opublikował na Facebooku informację, że samochód uratował go przy zderzeniu z samolotem. To nie była wina Autopilota, raczej pilota, a właściwie awarii, która przytrafiła się maszynie latającej.
Tesla Model X w wypadku z samolotem: wszyscy cali
Wypadek miał miejsce w Teksasie. Samolot agencji antynarkotykowej DEA miał problem podczas lotu i pilot uznał, że spróbuje posadzić go na drodze. W trakcie podchodzenia do lądowania zahaczył o linie wysokiego napięcia i uderzył w kilka samochodów. Musiało to wyglądać groźnie, ale na szczęście nikomu nic się nie stało – pewne obrażenia odniósł tylko jeden z trzech agentów na pokładzie samolotu.
Jak pisze kierowca Tesla Model X, gdy dzwonił do Tesli i żony, początkowo wszyscy uznawali informację za głupi żart. Tymczasem jemu stanęło całe życie przed oczami w momencie wypadku, a uratował go „BÓG i ten SAMOCHÓD” (pisownia oryginalna, źródło). I choć Model X nie jest szczególnie mocno zniszczony, zaskoczenie kierowcy musiało być spore.
Tesla Model X jest dziś najbezpieczniejszym samochodem na świecie. Gdyby agencja NHTSA przyznawała 6 gwiazdek na pięć możliwych, auto otrzymałoby prawdopodobnie właśnie taką notę.
> Tesla Model X = 93 procent szans, że z wypadku wyjdziesz bez szwanku
|REKLAMA|
|/REKLAMA|