Zaledwie dzień po tym, jak na Nuerburgring (Niemcy) udało się sfotografować Teslę Model S z maskowaniami (w domyśle: po faceliftingu faceliftingu), przedstawiciel kanału The Kilowatts dojrzał lekko odświeżony samochód w Kalifornii (Stany Zjednoczone) Oprócz nowego, szarobłękitnego koloru w Modelu X i osłoniętego wnętrza, duże Tesle prezentują się praktycznie tak samo, jak dotychczas. Jeśli Tesla zechce je sprzedawać, będzie musiała znacząco obniżyć cenę, być może wprowadzić wersje z bateriami LFP.
„Odrobinę miłości” w stosunku do Tesli Model S/X to oświetlenie nastrojowe i kamera w zderzaku?
Samochód uchwycony przez przedstawiciela The Kilowatts, ma ciemny znaczek Tesli oraz wykończenie atrapy chłodnicy wykonane z włókien węglowych, co doprowadziło do spekulacji, że patrzymy na dawny wariant Plaid+, który z czasem został skasowany. Obiecywał on dynamikę obecnego wariantu Plaid, ale znacznie większy zasięg wynoszący 837 jednostek WLTP. Wygląda na to, że Tesli nie udałoby się zapewnić obiecywanej dynamiki przy baterii powiększonej o parędziesiąt kilowatogodzin:

Przód Tesli Model S po faceliftingu (?) sfotografowany przez (c) The Kilowatts / X
Tesla is definitely doing some things 👀 pic.twitter.com/qchMiAWEoT
— The Kilowatts 🚗⚡️ (@klwtts) May 22, 2025
Oprócz tych kosmetycznych poprawek we wlocie powietrza ulokowano kamerę. Z tyłu pojawił się zmodyfikowany dyfuzor i naklejka Plaid. Widziana w okolicy Tesla Model X miała inny, niebieskoszary kolor (pierwsza ilustracja) podobny do niebieskiego Glacier Blue Tesli Model Y (ilustracja pod filmem) oferowanego w Chinach. Oraz nowe felgi bez kołpaków Aero, które ponoć też były przez kogoś widziane.

Tesla Model X w nowym szaroniebieskim kolorze. Fotografia została sklejona z trzech klatek filmu, stąd ostre linie między fragmentami auta (c) The Kilowatts / X
New factory blue, coming soon to a Model X near you pic.twitter.com/3CuN4j1ipq
— The Kilowatts 🚗⚡️ (@klwtts) May 22, 2025
Wnętrze Modelu S było zamaskowane, co pozwala domniemywać, że producent dodał doń oświetlenie nastrojowe pod licznikami i w drzwiach. I to właściwie tyle zmian. Nawet miłośnicy marki mówią, że to za mało i że Tesla potrzebuje lepszego stosunku możliwości do ceny. Chińska konkurencja w segmencie E potrafi sprzedawać auta za nieco ponad 200 000 juanów (patrz: ile kosztuje Xiaomi SU7), przedstawiciele europejskich marek też są tańsi (BMW i5, Audi A6 e-tron) i chociaż nie oferują przyspieszenia do 100 km/h w 2 sekundy, to ludziom te osiągi wydają się wystarczać.
For those who inquired I regret to inform you that I failed to capture a photo of the left side of the S/X wheels yesterday—I completely overlooked it.
I apologize for any inconvenience caused. Please don’t hesitate to share your disappointment during my next performance review. pic.twitter.com/EIOuT3Qwh2— The Kilowatts 🚗⚡️ (@klwtts) May 23, 2025