James May kupił niedawno Teslę Model S 100D oraz obecną generację Toyoty Mirai, by porównać obydwa samochody. Zestawił je obok siebie mówiąc o ich cechach w przystępny sposób – i bez oceniania, która z technologii może wygrać w przyszłości: BEV czy (H)FCEV.

Tesla kontra Toyota, Model S kontra Mirai, elektryczność kontra wodór

W zestawieniu Tesla Model S została opisana jako auto o dużej mocy oferowanej w każdych warunkach. Toyota Mirai z kolei okazała się niezbyt szybka, ale zaoferowała solidną dawkę wygody nieco przypominającą Bentleya Continentala GT. Obydwa auta były ciche w środku, w Mirai było ciszej, a do uszu kierowcy docierał tylko słaby dźwięk pracującego kompresora [który tłoczy powietrze do ogniw paliwowych].

Stylistyka nadwozia Tesli została opisana jako dość tradycyjna, z kolei Mirai kojarzyła się recenzentowi z rozeźloną walczącą rybą. Jego zdaniem najlepiej wyglądałaby do góry nogami – ale trudno powiedzieć, co dokładnie miał na myśli:

Odwrotnie było we wnętrzu: ekran Tesli powodował niekiedy u kierowcy poczucie zagubienia, Toyota Mirai była klasyczna, a nawet lekko staroświecka. Jednak przeciwstawny kciuk klikający po kierownicy został uznany za doskonalsze rozwiązanie niż palec wskazujący błądzący po odległym ekranie.

Cena tankowania wodoru kontra koszt ładowania – Toyota Mirai i Tesla Model S

Zasilana wodorem Toyota została uznana za samochód przemyślany i rozsądny, podczas gdy Tesla kojarzyła się Mayowi z autem bardziej rozrywkowym. Tankowanie gazu było krótkie (2 minuty), lecz nietanie: 1,2 kilograma wodoru pozwalającego na przejechanie 105-113 km kosztowało 14,4 funta.

Po przeliczeniu na złotówki daje to równowartość około 66 złotych za 100 kilometrów. W Polsce za tę kwotę kupilibyśmy 13,5 litra benzyny.

Toyota Mirai uzupełniała zasięg z szybkością +3 260 km/h.

Dla porównania: naładowanie Tesli trwało 15 minut, pozwoliło na 69 km zasięgu i kosztowało 3,38 funta. Łatwo obliczyć, że jest to równowartość około 24 złotych za 100 kilometrów. W Polsce za tę kwotę kupilibyśmy niecałe 5 litrów benzyny.

Tesla Model S uzupełniała zasięg z szybkością +276 km/h. Recenzent zastrzegał jednak, że w lokalizacji znajdowało się sporo aut, dlatego szybkość ładowania była około pięciokrotnie niższa niż być powinna.

Jednoznacznego werdyktu zabrakło, ale pojawiły się sugestie, do jakich zastosowań technologie mogą pasować lepiej. Wodór (HFCEV) i możliwość błyskawicznego tankowania lepiej sprawdzi się tam, gdzie trzeba pokonywać duże odległości w ciągu dnia bez długich postojów na tankowania. Oraz tam, gdzie baterie byłyby zbyt ciężkie.

W pozostałych zastosowaniach lepiej może sprawdzić się samochód elektryczny. O ile infrastruktura elektroenergetyczna wytrzyma obciążenie.

> Tesla software 2019.40.50 ze sterowaniem głosowym: klimatyzacja, nawigacja, schowek. Na razie tylko angielski

Cena Toyoty Mirai w Niemczech zaczyna się od 78 600 euro, jest to czteromiejscowe auto pogranicza segmentów D i E, na razie niedostępne w Polsce. Cena Tesli Model S w wariancie Long Range (=100D) dla Polski to 90 380 euro (115 proc. ceny Mirai). Jest to samochód segmentu E.

Warto obejrzeć:

Nie przegap nowych treści, OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:

Jeśli chcesz wynagrodzić Czytelników, którzy są niezawodni w niesieniu pomocy na Forum Elektrowozu, możesz kupić Teslę korzystając z któregoś z tych linków polecających: 7/ nabrU, 8/ ciastek, 9/ ELuk.

Zasady zabawy znajdziesz TUTAJ.
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 7 głosów Średnia: 4.9]