Jak wynika z danych zgromadzonych przez portal InsideEVs, w listopadzie 2018 roku samochody elektryczne w Stanach Zjednoczonych sprzedawały się wyjątkowo dobrze. Jednak Nissan Leaf nie miał szczęścia – nowych właścicieli znalazło zaledwie 1 128 egzemplarzy auta, aż o 106 mniej niż w październiku 2018.
Sprzedaż Nissana Leafa w USA, czyli szklanka w połowie pusta i pełna
Sprzedaż miesiąc do miesiąca wypadła słabo, ale rok do roku auto zanotowało wzrost o 545 procent – co jest wynikiem rewelacyjnym. Należy tu jednak zaznaczyć, że koniec 2017 roku upływał pod znakiem zmiany generacyjnej Leafów: pierwsza wersja samochodu już się nie sprzedawała, a druga jeszcze się nie sprzedawała.
> Orlen już wkrótce ogłosi lokalizację 20 ładowarek
Od początku roku Nissan sprzedał nieco ponad 13 tysięcy Leafów (źródło). To wynik lepszy niż w 2017 (11,1 tysiąca), ale znacząco gorszy niż w najlepszych latach, gdy samochód znajdował 30 tysięcy nabywców. I to mimo faktu, że najtańsza wersja auta rozpoczyna się w USA od około 30 tysięcy dolarów, co jest kwotą o niemal 7 tysięcy dolarów niższą niż w przypadku Chevroleta Bolta.
Czytelnicy, którzy komentują artykuł InsideEVs, sugerują, że na sprzedaż elektrycznego Nissana wpływ może mieć ciągły brak wersji 60 kWh, słabe oferty leasingu, kiepski zasięg i coraz lepsza dostępność Modelu 3. Podkreślają również, że od stycznia do października 2018 na całym świecie sprzedało się 75 tysięcy elektrycznych Nissanów – a więc sporo.
> Aktualne ceny samochodów elektrycznych w Polsce [grudzień 2018]