Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

SKANDAL, ekolodzy w szoku, OKŁAMALI NAS, elektryki bardziej trujące, TYLKO DIESELKI [polemika]

W ostatnim tygodniu przetoczyła się przez polski internet fala artykułów z SZOKIEM, SKANDALEM i NIEDOWIERZANIEM, ponieważ okazało się, że „samochody elektryczne są mniej ekologiczne niż diesle”. Wszystkie publikacje dotyczyły tego samego, raportu opublikowanego przez Ifo Institute, a opracowanego przez Christopha Buchala. Przyjrzyjmy mu się.

Link do publikacji można znaleźć TUTAJ. O raporcie napisało między innymi niewygodne.info.pl („blog niewygodny dla establishmentu III RP”) i wprost.pl.

Podsumowanie, czyli zakończenie zamiast wstępu

Naszym zdaniem część raportu poświęcona porównaniu samochodów nie służy badaniu tematu, lecz chęci udowodnienia konkretnej tezy: „diesel jest lepszy niż elektryk”. Naukowcy przyjmują szereg nielogicznych założeń, z których praktycznie wszystkie poprawiają wynik samochodu spalinowego lub pogarszają wynik elektryka:

Po tych wszystkich intelektualnych wygibasach emisja Tesli Model 3 okazuje się raptem o 11 do 28 procent wyższa (=gorsza) niż Mercedesa. Gdyby zatem w opracowaniu wykorzystano obowiązującą procedurę WLTP… oj, lepiej nie 🙂

Omówienie fragmentu raportu, czyli polemika

Autorzy raportu – Christoph Buchal, Hans-Dieter Karl und Hans-Werner Sinn – porównują ze sobą Mercedesa C220d oraz Teslę Model 3. Samochody dobrano prawdopodobnie ze względu na cenę, bez wgłębiania się w ich parametry techniczne:

Już na samym początku raportu autorzy krytykują europejskiego legislatora za promowanie samochodów elektrycznych jako „zeroemisyjnych”, ponieważ nie uwzględnia on, ich zdaniem, emisji podczas produkcji baterii i samochodu:

Ein solcher Wert stimmt nicht einmal für Norwegen, wo der Strom nahezu emissionsfrei mit Wasserkraft gewonnen wird, weil der CO2-Ausstoß bei der Fertigung von Fahrzeug und Akku ignoriert wird.

Prawdą jest, że nawet w Norwegii wytwarzanie energii powoduje emisję. Nie jest natomiast prawdą, że Europa tego nie zauważa. W ostatnich latach wiele zespołów naukowych próbowało oszacować obciążenie dla środowiska związane z pozyskaniem pierwiastków wymaganych do produkcji baterii, eksploatacją elektryków ORAZ recyklingiem ogniw elektrycznych – czyli całego cyklu życia samochodu elektrycznego i spalinowego. Sporo takich raportów można znaleźć na stronach Komisji Europejskiej.

Najczęściej przytaczanym i uznawanym za najbardziej rzetelny raportem jest LCA opracowany przez VUB University, którego streszczenie znajduje się na obrazku:

Jednak autorzy raportu opublikowanego przez Ifo Institute nie rozpraszają się takimi drobnostkami. Uparcie prą do przodu, by udowodnić, że diesel jest bardziej ekologiczny. Dlatego do porównania wybrali emisję dwutlenku węgla według procedury NEDC:

Wir benutzen die offiziellen NEFZ-Werte für den Energieverbrauch und den CO2-Ausstoß.

Z punktu widzenia wyłaniającej się tezy, trudno o lepszą decyzję. Procedura NEDC (niem. NEFZ) została w Europie zastąpiona WLTP, ponieważ dawała nierealistyczne dane dotyczące emisji dwutlenku węgla i spalania. Producenci samochodów nauczyli się tak optymalizować wyniki NEDC, że w 2014 roku rozbieżność między katalogową emisją (i spalaniem) według NEDC a wartościami realnymi wynosiła około 36 procent (brązowy wykres). W 2018 roku było to już ponad 40 procent:

Przejście z NEDC na procedurę WLTP okazało się na tyle bolesne, że wielu producentów mówi wprost o „dołku WLTP”. Część modeli zniknęła z rynku na wiele miesięcy, inne straciły dofinansowania, bo okazało się, że palą więcej niż powinny (patrz: NIEMCY. Hybrydy plug-in Volvo tracą dofinansowanie – nie są ekologiczne).

Naukowcy wybrali NEDC, ponieważ, jak twierdzą, Tesla nie opublikowała danych dla WLTP. Uzasadniają (strona 43), że wynik powinien być korzystniejszy dla samochodu elektrycznego, ponieważ elektryki zużywają tym mniej energii, im wolniej się poruszają, a tymczasem niska szybkość jest „nieoptymalna dla silników spalinowych”:

Angaben zum neuen Fahrzyklus WLTP wurden bislang nur für den Mercedes, nicht aber für den Tesla veröffentlicht. Der Vergleich
auf der Basis des NEFZ ist vermutlich eher günstig für das E-Auto, denn die Testfahrzyklen sind stadtaffin ausgestaltet.

Problem w tym, że to nieuczciwe podejście: temat „optymalizacji” aut spalinowych pod kątem procedury NEDC był regularnie podnoszony w różnych publikacjach i badany, co zresztą doprowadziło m.in. do afery Dieselgate. Ale ze spełnieniem zakładanych norm emisji mieli właściwie wszyscy producenci:

Prawdziwa, zbadana w warunkach drogowych emisja dwutlenku węgla (oś pionowa) i tlenków azotu (oś pozioma) na deklarowanych przez producenta norm. Samochody emitowały średnio 29 procent dwutlenku węgla więcej niż wynikałoby z danych katalogowych

Niestety, winna jest tutaj także Unia Europejska, która dopuściła podawanie wartości emisji i spalania według „NEDC przeliczonej z WLTP” dla „celów porównawczych” (orzeczenie 2017/1153).

Wyliczona przez naukowców nadmiarowa emisja Tesli w stosunku do Mercedesa wynosi od +11 do +28 procent. Sporo. Jednak przejście z NEDC na WLTP urealnia spalanie i emisję o kilkanaście do około 30+ procent [porównaj wykres powyżej]. Gdyby więc naukowcy rzetelnie podeszli do tematu i wykorzystali nowszą, obowiązującą procedurę badawczą, mogłoby się okazać, że dziś Tesla Model 3 i Mercedes C220d wypadają identycznie. Albo, zgroza, Tesla okazuje się lepsza…

Wobec powyższego uznaliśmy, że dalsza polemika z raportem nie ma większego sensu.

Zdjęcie otwierające: okładka Weekly World News, absolutnie, całkowicie i zupełnie bez związku z rewelacjami zamieszczonymi w raporcie 😉

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 26 głosów Średnia: 4.8]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Exit mobile version