Mieliśmy do czynienia zapłonami i dość gwałtownymi pożarami Tesli, ale o wybuchach jeszcze nie słyszeliśmy. Aż do teraz. Tesla jadąca po autostradzie niedaleko Moskwy (Rosja) uderzyła w stojącą na drodze lawetę. Niedługo po wypadku samochód zaczął się palić, a w końcu doszło do serii wybuchów.
Wybuch Tesli Model 3 po wypadku
Do wypadku doszło o godzinie 21 w sobotę, 10 sierpnia 2019 roku na wewnętrznej obwodnicy Moskwy niedaleko miejscowości Mosrentgen. Tesla prowadzona przez rosyjskiego biznesmena, Aleksieja Tretiakowa, uderzyła w lawetę, która obsługiwała inne auto. Zgodnie z informacjami zamieszczonymi na portalu TVZvezda (źródło), kierowca złamał nogę, a dwójka jadących z nim dzieci odniosła tylko drobne obrażenia.
> Hyundai Kona Electric wybuchł w garażu. Drzwi w strzępach
Tesla jechała na Autopilocie z szybkością 100 km/h, kierowca nie zauważył stojącej przeszkody. Nie do końca wiadomo, czy laweta stała na poboczu, czy może na jezdni.
Wiadomo natomiast, że samochód po wypadku najpierw zaczął się palić, a później doszło w nim do co najmniej dwóch wybuchów. Na nagraniu mają one kolor biały i są mocno świetliste, co może oznaczać, że doszło do uwolnienia dużych ilości energii w kilku lub kilkunastu ogniwach jednocześnie. O dziwo: w pobliżu nie widać straży pożarnej (źródło wideo: Gago / Instagram).
Naładowane ogniwa po fizycznym uszkodzeniu mogą eksplodować, dlatego zamyka się je najczęściej w wytrzymałych tytanowych, stalowych lub magnezowo-aluminiowych puszkach. Pojemniki konstruuje się w taki sposób, by ewentualne płomienie i wybuchy kierowane były przede wszystkim z dala od kabiny. Zwykle pozwala to na bezpieczne oddalenie się lub wydobycie ludzi z wraku pojazdu.
> Człowiek spalił się w Tesli po wypadku. Świadkowie twierdzą, że klamki przestały działać [wideo]
Przebite naładowane ogniwa litowo-jonowe reagują tak, jak to widać na filmie od 5:15:
Aktualizacja 2019/08/12
W związku z rozbieżnymi informacjami na temat samochodu, usunęliśmy informację, że chodziło o Model S. Ostatnie informacje mówią o Modelu 3.