Mieszkasz w Polsce i chcesz kupić samochód elektryczny? Umiesz liczyć? To licz na siebie! – mniej więcej tak można streścić rządowy plan wsparcia dla samochodów elektrycznych. Nie będzie żadnego wsparcia, nie będzie dotacji ani obniżek. „Idziemy w kierunku urynkowienia” – podsumował wiceminister energii, Michał Kurtyka.
Rządowe wsparcie przy zakupie auta elektrycznego
Jak podaje Gazeta Wyborcza, nowa wersja projektu Ustawy o elektromobilności zakłada „urynkowienie” wsparcia dla samochodów elektrycznych i hybrydowych. Co oznacza „urynkowienie”? To, że zwykły Kowalski będzie mógł liczyć na bonus, czy rabat dopiero wtedy, gdy komuś taki prezent się opłaci. I niemal na pewno tym kimś nie będzie polski rząd.
Również te firmy, który inwestują w sieć ładowarek i oczekiwały wsparcia ze strony rządu PiS, powinny bardzo szybko przekalkulować potencjalne zyski i straty. Rząd nie chce się dokładać do prywatnych stacji ładowania. Jeśli pojawią się tutaj inwestycje, prawdopodobnie będą dotyczyły wyłącznie państwowych spółek:
> WARSZAWA – GDAŃSK. Lotos postawi 12 ładowarek, w tym 6 na A1 i A2
Nie wiadomo jeszcze, jaki los spotka obietnicę obniżonej stawki akcyzy na samochody elektryczne. W projekcie pojawia się propozycja jazdy po buspasach, ale większe stawki amortyzacji dla firm powoli odchodzą w niebyt. O zniesieniu VAT-u na auta elektryczne nawet nie ma co marzyć.
Najnowsza wersja projektu Ustawy o elektromobilności nie jest jeszcze dostępna, więc szczegóły nie są znane. Jeśli jednak komunikat jest tak jednoznaczny, jak przedstawiła go [antyrządowa] Gazeta Wyborcza, jedyną nadzieją Polaków na ekologiczny transport zostają mądre samorządy. I umiejętność liczenia na siebie.
> Przywileje dla samochodów elektrycznych w Polsce [SPIS, miasta]
Źródło: Gazeta Wyborcza
|REKLAMA|
|/REKLAMA|