Tesla Model S czy Porsche Mission E? Portal Car and Driver miał możliwość rozmowy z jednym z przedstawicieli Porsche, który dał dziennikarzom jasno do zrozumienia, że być może Tesla ma najlepsze czasy na 1/4 mili, ale to Mission E będzie liderem na torze.
Porsche Mission E. Zoptymalizowane do toru
Joachim Kramer, dyrektor ds. elektroniki w Porsche Mission E, powiedział wprost, że Porsche ma osiągać najlepszą wydajność przy długotrwałym obciążeniu. Dlatego samochód posiada zaawansowany system chłodzenia baterii i napędu, który poradzi sobie zarówno z ładowaniem z mocą 350 kilowatów, jak i z utrzymaniem wydajności auta na torze – czytaj: z chłodzeniem baterii i silnika podczas szybkiej i zmiennej jazdy oraz z chłodzeniem baterii podczas ładowania z mocą 350 kilowatów. Firma chce to udowodnić w 2019 roku, gdy bolid Formuły E spod znaku Porsche zadebiutuje na torze.
Sam Porsche Mission E ma się pojawić w sprzedaży – prawdopodobnie pod inną nazwą – w tym samym, 2019 roku. Według oficjalnych informacji będzie podobny do prototypu, a klient będzie mógł wybrać spośród kilku wariantów pojemności baterii i mocy. Jednak wszystkie auta pod względem osiągów i zasięgu mają mieścić się w przedziale wyznaczonym przez Tesla Model S 75D a Tesla Model S P100D.
Cena Porsche Mission E ma być zbliżona do bazowej ceny Porsche Panamery. W Polsce byłoby to około 415 tysięcy złotych.
Wizualizacja Porsche Mission E (c) Porsche
Wnętrze Porsche Mission E (rendering) (c) Porsche
Testowe Porsche Mission E podczas zimowych eksperymentów
Prototypowe Porsche Mission E zimą. Uwagę zwracają ośnieżone atrapy rur wydechowych, rzecz nie do pomyślenia w samochodach spalinowych