Z kilku niezależnych źródeł dotarły do nas interesujące informacje. Ponoć ElectroMobility Poland (EMP), spółka rozwijająca projekt Polskiego Samochodu Elektrycznego „Izera” jest na etapie zaawansowanych rozmów z chińskim Geely, właścicielem marek Volvo czy Polestar, producentem nowych Smartów. Przedsiębiorstwo prowadzi też całkiem intensywną rekrutację.
Polski Samochód Elektryczny „伊泽拉”
ElectroMobility Poland nigdy nie podało dostawcy platformy do Izery, więc mnożyły się na ten temat spekulacje – my sami je zresztą wielokrotnie opisywaliśmy. Mówiono o Volkswagenie (MEB/MEB Entry), ale ten wybór stanowczo zdementowali nam przedstawiciele firmy. Pojawiały się sugestie dotyczące ScaleBase zaprojektowanej przez Edag Engineering, wieloletniego integratora technicznego EMP, jednak Polacy zrezygnowali z usług przedsiębiorstwa. Najbardziej zaawansowane rozmowy dotyczące współpracy miały się ponoć toczyć z koncernem Stellantis, lecz nawet one niespodziewanie utknęły w martwym punkcie.
Z tego względu „wrócono do wczesnego pomysłu”, jakim miała być współpraca z podmiotem z Chin, utrzymują nasze źródła. Sugestie na ten temat pojawiają się ponoć podczas zawierania umów z nowymi pracownikami a samo ElectroMobility Poland prowadzi rzekomo aktywną, szeroko zakrojoną akcję rekrutacyjną wykraczającą poza granice Polski. Państwo Środka od początku uznawane było za potencjalnie obiecujące ze względu na niższe koszty wytwarzania, które pozwoliłyby na obniżenie ceny finalnego produktu.
PSE Izera SUV. Szefowie ElectroMobility Poland wpadli na prosty i przejrzysty sposób nazewnictwa samochodu przed Mercedesem, który dopiero teraz wprowadza na rynek modele „EQE SUV” i „EQS SUV” (c) ElectroMobility Poland
Wybór padł na Geely, twierdzą nasi informatorzy. Z Edag Engineering zrezygnowano dlatego, że chiński kooperant miał zaoferować znacznie szerszy zakres usług, wraz z know-how dotyczącym budowy linii produkcyjnej, tymczasem Edag skupia się na markach europejskich. Za Geely przemawia też portfolio, firma dysponuje mnogością platform i aktywnymi kontraktami z dostawcami ogniw Li-ion, które trudno przecenić wobec zapotrzebowania rynku na baterie. Jak możemy się domyślać, nie bez znaczenia będzie zespół inżynierski zatrudniony w Koszycach (Słowacja). Polska fabryka początkowo miałaby być montownią aut z chińskich podzespołów, by docelowo przeobrazić się w pełnoprawną fabrykę, ale działającą na bateriach dostarczanych z zewnątrz.
Gdy pod koniec września 2022 odwiedziliśmy plac budowy przyszłej fabryki Polskiego Samochodu Elektrycznego, nie działo się na nim nic, co zresztą uwieczniliśmy na nagraniach. Dosłownie kilka dni później na miejscu rozpoczęły się pomiary geodezyjne i nie miały one żadnego związku z intensywnie kręcącym się okolicy rzucającym się w oczy elektrycznym Oplem Corsa-e na zielonych warszawskich tablicach. Ponoć prace idą dobrze, lecz tym razem polski startup „nie chce zapeszać przedwczesnymi komunikatami” z powodu środowiska negatywnie nastawionego do inicjatywy.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: powyższy materiał pochodzi ze źródeł proszących o anonimowość, ma więc charakter spekulacyjny. Nie potwierdziliśmy prawdziwości tych doniesień w ElectroMobility Poland.