Organizacja ekologiczna Deutsche Umwelthilfe wykonała badanie czterech hybryd plug-in i domaga wycofania dopłat do wszystkich aut z napędem spalinowo-elektrycznym. Jej przedstawiciele utrzymują, że takie samochody znacząco przekraczają normy emisji.
Dopłaty do hybryd plug-in – sensowne czy nie?
Deutsche Umwelthilfe uważa, że jakiekolwiek dotowanie PHEV-ów to marnowanie pieniędzy. Domaga się wycofania bonusów środowiskowych i podaje wyniki swoich badań: Porsche Cayenne E-Hybrid w trybie Sport Plus – gdy silnik elektryczny i spalinowy działają równolegle – emituje 499 gramów dwutlenku węgla na kilometr, czyli 600 procent tego, co powinno. W normalnym trybie hybrydowym emisja jest mniejsza, ale spalanie nadal wynosi o 3,1-3,2 litra paliwa więcej niż wynikałoby z normy WLTP.
Inny przykład? Volvo XC40 T5 Twin-Engine przekracza normy emisji, gdy bateria jest rozładowana. Wszystko przez trzycylindrowy turbodoładowany silnik spalinowy o pojemności 1,5 litra, który musi poradzić sobie z dodatkową wagą baterii i silnika elektrycznego.
Ekolodzy dochodzą do wniosku, że napędy hybrydowe takich aut tylko obiecują niską emisję. Projektuje się je bowiem dla wysokiej wydajności, więc na drodze spalają więcej niż porównywalne auta nie-plug-in. Z punktu widzenia ochrony środowiska to absurd, dlatego DUH domaga się wycofania dopłat do wszelkich hybryd ładowanych z gniazdka.
Organizacje zrzeszające firmy z branży motoryzacyjnej odrzucają zarzuty ekologów jako nonsensowne. Hybrydy plug-in mają przyczyniać się do ograniczania emisji, gdy „są wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem” (źródło). Problem w tym, że z tym ostatnim bywa różnie, co wytykały również inne organizacje ekologiczne:
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: nie jesteśmy zwolennikami zbyt radykalnego podejścia, bo widzimy, że hybrydy plug-in potrafią „wychować” kierowcę do jazdy w trybie czysto elektrycznym. Człowiek zaczyna po prostu lubić, że rusza spod świateł szybciej niż cała reszta aut, a wszystko odbywa się całkowicie bezszelestnie. Ale rzeczywiście odnosimy wrażenie, że dopłaty to cicha pomoc dla niemieckiego przemysłu, by ułatwić mu transformację. Co gorsza: wydaje nam się, że dopłaty windują ceny PHEV-ów do zbyt wysokich poziomów. Właściwie zawsze są to kwoty porównywalnego elektryka o zasięgu wynoszącym około 2/3 wersji hybrydowej.