Na koncie papi.alessio na Twitterze pojawiły się zdjęcia, na których widoczny jest nowy Fiat 600 (wł. Seicento). Samochód nie ma maskowań, ma natomiast tablicę rejestracyjną FI 600AT. Auto zostanie zapewne wyposażone w zespół napędowy, który znamy już z Jeepa Avengera, prace nad nim trwają w fabryce w Tychach. Fotografie prawdopodobnie ukazują moment kręcenia kampanii reklamowej z pojazdem, co sugeruje rychły debiut modelu na rynku.
Nowy Fiat 600: specyfikacja i wszystko, co wiemy
Samochód przybrał formę crossovera, sylwetką wyraźnie nawiązuje do Fiata 500X. Już samo to wskazuje, że tanio raczej nie będzie. Jeśli stary Fiat 500 zaczyna się od 67 000 złotych, a Fiat 500X kosztuje od 98 500 złotych, to przy identycznych proporcjach w stosunku do nowego Fiata 500 (od 139 900 zł) cena Fiata 600 w wersji elektrycznej musiałaby się zaczynać od 205 700 złotych. Tak wysoka wartość wydaje nam się mało prawdopodobna, jednak okolice 190 000 złotych za zupełnie bazową konfigurację wcale by nas nie zdziwiły, skoro cena Jeepa Avengera podskoczyła właśnie do 185 200 zł.
Zaznaczamy, że chodzi o „wersję elektryczną”, ponieważ platforma eCMP obsługuje też napędy spalinowe – nasi Czytelnicy sygnalizują nam, że pierwsze Avengery w salonach posiadają właśnie tradycyjne silniki. Ale skądinąd wiemy, że te ostatnie nie są traktowane priorytetowo.
Nowy Fiat 600 wyjedzie z Tych, możemy zatem śmiało założyć, że zostanie wyposażony w baterię o pojemności 54 (51) kWh i silnik o mocy 115 kW/156 KM napędzający przednie koła. Na włoskich ulicach auto występuje z wyraźnym napisem 600 na atrapie chłodnicy. W Polsce może być dostępne zarówno pod tym niezbyt rozpoznawalnym, acz dobrze lokującym model w gamie symbolem (Fiat 500 < Fiat 600), jak również pod marką Seicento (wł. sześćset).
Inna sprawa, że Fiat Seicento był zawsze przystępnie wyceniony, a ten elektryczny crossover raczej nie powstał po to, by kusić przystępnością. Tę funkcję zostawiono prawdopodobnie innym modelom.
Wszystkie zdjęcia: (c) papi.alessio / Twitter, powtórzone przez Italpassion
Nota od redakcji Elektrowozu: w pierwotnej wersji tekstu informacji było trochę więcej. Kto przeczytał, ten wie, ale w komentarzach prosimy ich już nie powtarzać 🙂 Dziękujemy.