Amerykańska Krajowa Rada ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) rozpoczęła wstępną ocenę w sprawie 12 zgłoszonych przypadków problemów z wspomaganiem kierownicy w Teslach Model 3 i Model Y z rocznika (2023). Jeden z nich miał się zakończyć kolizją, ale bez dalszych obrażeń osób w niej uczestniczących. Kierowcy skarżą się, że awaria często wiązała się z wyświetleniem komunikatu o „redukcji lub wyłączeniu systemu wspomagania”.
Awaria wspomagania w Teslach. Dotyczy tylko Stanów Zjednoczonych?
Temat wygląda intrygująco, jakby przyczyną skarg była konieczność użycia znacznej siły przy manewrowaniu samochodem, a powiadomienie o problemie stanowiło dodatkowy element obciążający producenta. Jeżeli jednak NHTSA zdecydowała się na oficjalną ocenę sytuacji, sprawa może zakończyć się akcją przywoławczą. W Tesli zwykle wiążącą się z aktualizacją oprogramowania.
NHTSA działa wyłącznie na rynku amerykańskim, może się zatem okazać, że kwestia dotyczy tylko Modeli 3 i Y wyjeżdżających z fabryki w Fremont (Kalifornia). Tymczasem na rynek europejski trafiają auta wytwarzane w Szanghaju (Chiny) i pod Berlinem (Niemcy). Z drugiej strony: felerny komponent – jeśli takowy istnieje – może pochodzić od dostawcy obsługującego wszystkie fabryki.
Nasz Czytelnik, Pan Bronek, twierdzi, że widział taki komunikat po którejś z aktualizacji oprogramowania, gdy bawił się opcjami w trybie serwisowym. Błąd znikł po restarcie auta.
Organizacja prowadzi w sumie cztery śledztwa dotyczące Modelu Y (2023) i dwa związane z Modelem 3 (2023), wliczając powyższe. Jedno z nich jest odpowiedzią na petycję, żeby Tesla dodała blokadę dotyczącą wyboru kierunku jazdy, co miałoby zapobiec niezamierzonemu przyspieszaniu aut [po pomyleniu przez człowieka pedału przyspieszenia z hamulcem? – red.]. Inne, prowadzone od marca, dotyczy dwóch przypadków odpadających kierownic.