Electrek opisuje za niemieckim Spieglem bardzo dziwną sytuację. Mercedes rzekomo wypożyczył Tesla Model X, rozebrał samochód, złożył go, przetestował na torze testowym oraz na trasie do Barcelony w Hiszpanii. Wypożyczalnia oskarża teraz Mercedesa o złamanie regulaminu i domaga się zadośćuczynienia.

Dziwne zachowanie Daimlera/Mercedesa czy reklama usługi Sixt?

Jak donosi Electrek, starsze małżeństwo zdecydowało się użyczyć firmie Sixt swoją Teslę Model X. Wyjeżdżali na kilka tygodni na wakacje, więc uznali, że nie będą korzystać z auta.

W firmie Sixt samochód wypożyczył ponoć Daimler (właściciel marki Mercedes-Benz), który następnie bardzo szczegółowo sprawdził auto, rozebrał je i złożył z powrotem. Firma miała sprawdzać SUV-a Tesli na torze testowym w Sindelfingen, rzekomo poddała go też testom temperatury i wibracji. Auto miało wreszcie przejechać też drogę z Niemiec do Barcelony (Hiszpania).

Model X wrócił do swoich właścicieli w całości, ale Sixt ma zamiar domagać się od Daimler „pięciocyfrowego” zadośćuczynienia. Takie działanie jest bowiem niezgodne z regulaminem wypożyczalni.

> Porsche Mission E vs Tesla Model S – Porsche NAPRAWDĘ robi testy porównawcze

Ilustracja otwierająca: zdjęcie przykładowe, Tesla Model X.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 28 głosów Średnia: 4.7]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: