Polski oddział Mazdy podał ceny Mazdy MX-30. Samochód w wersji „First Edition” kosztuje od 149 900 złotych i, co ciekawe, faktycznie można się już na niego wstępnie zapisać. U dealerów auto ma być dostępne jesienią 2020 roku, wtedy też będzie można odbyć jazdy testowe.
Mazda MX-30: ceny w Polsce na poziomie segmentu C
Spis treści
Już oficjalnie: Mazda MX-30 jest crossoverem segmentu C-SUV – czyli ciut większym niż się spodziewaliśmy – o długości 4,395 metra, szerokości 1,795 metra i wysokości 1,57 metra. Rozstaw osi wynosi 2,655 metra. Auto jest o kilka centymetrów dłuższe niż Kia e-Niro (4,36 metra) i nieco krótsze od Nissana Leafa, a mimo tego zastosowano w nim baterię o pojemności zaledwie 35,5 kWh.
Ogniwa są prostopadłościenne, aktywnie chłodzone. Warto zwrócić uwagę, że w podwoziu znajduje się trochę pustych przestrzeni, które można by jeszcze zagospodarować – widać je zarówno za przednią osią, jak też przy progach:
Z podanych przez producenta informacji wynika, że maksymalna moc ładowania wynosi około 40-50 kW przy prądzie stałym (DC) oraz 6,6 kW w wypadku prądu przemiennego (AC) – ale, jak zastrzega Mazda, wszystkie powyższe informacje są „tymczasowe”, czyli należy je traktować jako wstępne.
Możliwe zatem, że obok słabszej edycji z mniejszą baterią pojawi się wariant z akumulatorami o pojemności, dajmy na to, około 60 kWh.
Ceny: Mazda MX-30 nieco tańsza od Hyundaia Kona Electric i Kii e-Niro 39,2 kWh
Cena Mazdy MX-30 „First Edition” w Polsce zaczyna się od 149 990 złotych, co jest wartością niższą zarówno od ceny Hyundaia Kona Electric 39,2 kWh (165,9 tys. zł, segment B-SUV), jak też prognozowanych kosztów zakupu Kii e-Niro (150+ tys. zł).
> Nowy Renault Zoe: CENA od 135 900 zł. Nadal drogo, owszem, ale potaniało!
Aby zapisać się na elektryczną Mazdę, należy wejść na TĘ stronę i uiścić opłatę wstępną w wysokości 4 000 złotych. Auto ma być dostępne w dwóch wariantach kolorystycznych (Industrial Vintage. Modern Confidence – cokolwiek to znaczy), z elektryczne regulowanymi fotelami z przodu i pamięcią ustawień, 18-calowymi felgami, matrycowymi reflektorami LED i dodatkowymi asystentami bezpieczeństwa.
Domyślamy się, że po wyczerpaniu pierwszej pulo aut pojawi się tańsza, nieco gorzej wyposażona edycja.
We wnętrzu elektrycznej Mazdy zastosowano 7-calowy ekran dotykowy, klasyczną dźwignię zmiany trybu jazdy („biegów”) oraz, co ciekawe, gniazdko zasilania obsługujące moc do 150 W, a więc nadające się do podłączenia laptopa do ładowania. Producent obiecuje, że pojemność bagażnika Mazdy MX-30 będzie wystarczająca, żeby pomieścić cztery torby podróżne o wysokości 1,15 metra.
Jako ciekawostkę warto dodać, że w przeciwieństwie do większości innych elektryków. charakterystyka elektrycznej Mazdy ma przypominać charakterystykę samochodu spalinowego. Czyli po zdjęciu nogi z pedału przyspieszenia auto będzie zwalniało stosunkowo powoli (słabe hamowanie rekuperacyjne) i dopiero wciśnięcie hamulca aktywuje silniejszą regenerację.
Oprócz tego z głośników ma płynąć modulowany dźwięk ułatwiający ocenę szybkości i obciążenia jednostki napędowej – dokładnie tak, jak wygląda to w samochodach spalinowych.
Jazdy próbne będzie można odbywać za rok, jesienią 2020. Czyli pierwsze dostawy samochodu do klientów powinny wystartować latem lub jesienią właśnie.