Spółka Cariad w koncernie Volkswagena zajmuje się tworzeniem oprogramowania, była jednocześnie Waterloo i wyspą św. Heleny Herberta Diessa, niedawnego prezesa Grupy. Wygląda na to, że nadal nie dzieje się w niej najlepiej, bo właśnie zwolniono w niej niemal cały zarząd a nowym szefem ustanowiono dotychczasowego prezesa Bentleya, Petera Boscha. Jak na rozmiar firmy, Bosch rozpocznie władzę błyskawicznie, już 1 czerwca – koncern chyba uznał, że dotychczasowi menedżerowie nie mają niczego szczególnie wartościowego do przekazania.

Trzęsienie ziemi w Cariad

Diessa zesłano do Cariad, by wykazać mu, że niczego nie potrafi i mieć pretekst, by go zwolnić. Mniej więcej w tym samym czasie Porsche opóźniło premierę Macana EV o rok (2023 -> 2024), ponieważ „zespół napędowy jest świetny i gotowy, natomiast ciągle brakuje software’u„. Zmiana na stanowisku prezesa koncernu miała poprawić rozwój oprogramowania w Grupie, jednak raczej nie udała, skoro ID. Software 3.2 znowu instalowane będzie over-the-ASO.

Z Cariad zwolniony został dotychczasowy prezes, Dirk Hilgenberg, z funkcją pożegnał się też szef ds. technologii, Lynn Longo, i dyrektor finansowy, Thomas Sedran, donosi Manager Magazin i Handelsblatt. Z dotychczasowych członków zarządu został tylko dyrektor pionu HR, Rainer Zugeh. Funkcję trzech pierwszych przejmie obecny prezes Bentleya, Peter Bosch, który jest „strategiem, wdrożeniowcem i graczem drużynowym”, który „zna dobrze Grupę Volkswagena i posiada bogate doświadczenie w zakresie przemian i doradztwa”.

Dirk Hilgenberg (w okularach) oglądający aplikację „Wyścig” stworzoną na potrzeby rynku chińskiego (c) Cariad

Zadanie Boscha da się sformułować w kilku słowach: przyspieszyć rozwój oprogramowania i poprawić jego jakość. Kiedy jednak zastanowimy się nad szczegółami, uświadomimy sobie, że chodzi o zadanie analogiczne do napisania konkurencji dla systemu Windows niemal od zera, najlepiej ze sterownikami do wielu urządzeń i kompatybilnością wsteczną. Media twierdzą, że otrzyma on do pomocy dwóch ekspertów ds. oprogramowania oraz że współpracował on z nowym prezesem koncernu (Oliver Blume) nad sformułowaniem strategii rozwoju Cariad w ramach koncernu.

Innym jego celem ma być zapanowanie nad kosztami, które w tym roku mają „spaść do trzycyfrowych wyrażonych w milionach euro”. Zmiana ma zostać ogłoszona w czwartek, 11 maja (źródło).

Interesujące tło przedstawia Pan skolima:

Miałem (nie)szczęście pracować nad oprogramowaniem w grupie VW jakieś 10 lat temu. To była edukacyjna wycieczka w czasie, w praktyki lat ’80. Znam kilka innych osób – z zupełnie innych firm z podgrupy i z innych krajów gdzie toczyły się projekty – z tym samym doświadczeniem. Oprogramowanie długo będzie stanowić największy problem dla Volkswagena.

Mają ciekawy startup/inkubator o nazwie MOIA, który robi naprawdę ciekawe i nowoczesne rzeczy, jeśli chodzi o soft, w ramach swojego poletka. I, co ważne, płaci sowicie ludziom, których zatrudnia/podkupuje innym firmom, na wszystkich poziomach. No niestety, jeśli chodzi o pisanie softu, to panowie menedżerowie swoją drogą, ale nie da się tego zrobić bez dobrze opłacanych programistów, a to oznacza stawki w Niemczech zahaczające o progi z USA sprzed paru lat – duża część biznesów tradycyjnie niemieckich nie potrafi tego przełknąć. MOIA była niezależna, jeśli chodzi też o wynagrodzenia. Cariad nie jest – jak pokazuje np. https://www.levels.fyi/companies/cariad/salaries/software-engineer są wyraźnie poniżej *średniego* obecnie wynagrodzenia we wszystkich kategoriach.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 2 głosów Średnia: 4]