Portal Roadshow chyba jako jedyne medium w internecie zainteresował się klamkami Forda Mustanga Mach-E. Klamkami, których na zdjęciach nie było praktycznie widać. Okazuje się, że nie było ich widać, bo ich… nie ma, a drzwi otwierane są elektrycznie.
Mechanizm otwierania drzwi Forda Mustanga Mach-E
W Tesli Model 3 czy S klamki chowają się w obrysie nadwozia, żeby obniżyć opory powietrza. Mogą być z niego wyciągane ręcznie po podważeniu, mogą być wypychane elektrycznie – ale są. Tymczasem Ford zdecydował, że cały mechanizm będzie sterowany elektrycznie.
Dlatego na słupku B w drzwiach kierowcy umieszczono okrągły przycisk, który po wduszeniu odblokowuje drzwi i powoduje ich otwarcie na około 10 centymetrów. Kierowca może je teraz otworzyć albo łapiąc za drzwi, albo też za niewielki odstający uchwyt, który znajduje się tuż pod przyciskiem. Po stronie pasażera wygląda to dokładnie tak samo (źródło).
Z tyłu również jest przycisk otwierający, ale uchwytu już nie ma. Dlaczego? Według przedstawiciela Forda cytowanego przez portal Roadshow, z tyłu siadają głównie dzieci, które i tak nie używają klamek – otwierają drzwi, a później łapią za nie tam, gdzie jest im wygodniej.
Skąd decyzja o pozbyciu się tego jakże typowego elementu? Otóż brak klamek pozwolił ekipie projektowej lepiej zaplanować kształty karoserii samochodu. Ale chodziło też o to, by zasygnalizować obserwatorom, że mają przed sobą nowoczesny, elektryczny samochód przyszłości – a nie tylko stare auto, w którym jeden silnik zamieniono na inny.
> Ford Mustang Mach-E: CENA od 46 900 euro w Niemczech. W Polsce od 210-220 tysięcy złotych?
Mamy wrażenie, że podobną decyzję projektową podjęto w Toyocie, tyle że w kwestii silników elektrycznych. Łatwo bowiem zauważyć, że w hybrydach gwiżdżą one znacznie głośniej niż większe i mocniejsze silniki w samochodach w pełni elektrycznych. Na ulicy powoduje to „efekt UFO”, hybrydy Toyoty wyróżniają się, sprawiają wrażenie nietypowych i nowoczesnych.