Kalifornia chce aktywnie walczyć o zwiększenie liczby samochodów zeroemisyjnych na drogach. Gubernator stanu, Jerry Brown, zakłada, że w 2025 roku w Kalifornii będzie półtora miliona, a w 2030 roku – aż pięć milionów aut, które nie zatruwają środowiska spalinami.
Bardzo ambitne cele
Spis treści
Kalifornia to amerykański stan z liczbą ludności zbliżoną do Polski – ale ze znacząco innym klimatem, także gospodarczym. Gubernator Jerry Brown zapowiedział, że chce do 2025 roku wprowadzić na drogi 1,5 miliona samochodów elektrycznych, a do 2030 roku ma zamiar osiągnąć liczbę 5 milionów. Oprócz tego w całym stanie ma być łącznie 250 tysięcy ładowarek.
> Czy opłaca się założyć firmę stawiającą ładowarki do samochodów elektrycznych?
Dziś po drogach Kalifornii jeździ 350 tysięcy samochodów zeroemisyjnych, czyli głównie elektrycznych oraz, w niewielkim stopniu, napędzanych wodorem. Auta ekologiczne stanowią około 5 procent wszystkich nabywanych przez obywateli pojazdów. Żeby w 2030 roku po stanie jeździło 5 milionów samochodów zeroemisyjnych, elektryfikacji powinno ulec 30 procent całej floty.
Plany Kalifornii są przyjmowane w Stanach Zjednoczonych z lekkim niedowierzaniem. To sugeruje, że polskie plany dotyczące 1 miliona aut elektrycznych w 2025 roku mogą być niezwykle trudne do zrealizowania.
> Mercedes nie żartuje! 6 fabryk samochodów elektrycznych na 3 kontynentach!
|REKLAMA|
|/REKLAMA|