Holenderski urząd certyfikacyjny wydał 1 lipca 2022 homologację dla nowego wariantu Tesli Model Y, dowiedział się portal TeslaMag. Nosi on oznaczenie 005, producent nazywa go wariantem Y7CR. Auto ma 440 jednostek WLTP zasięgu, pojemność jego baterii wynosi 55 kWh, wiele wskazuje na to, że jest to wartość całkowita. To może (choć nie musi) być Tesla Model Y z bateriami zbudowanymi na ogniwach BYD.
Nowa Tesla Model Y z ogniwami BYD? A może 4680?
Jako że w dokumentacji, do której dotarł portal TeslaMag, mówi się o „baterii strukturalnej”, jego dziennikarze są przekonani, że chodzi o elektrycznego crossovera z ogniwami litowo-żelazowo-fosforanowymi BYD Blade tworzącymi baterię strukturalną, bo z nimi nie ma innej opcji, a przynajmniej producent się nią nie chwali. Nie jest to jednak przesądzone, to może być Model Y z ogniwami 4680.
TeslaMag przypomina, że w zeszłym roku Tesla uzyskała już homologację na Model Y z baterią o pojemności 60 kWh, zapewne tą samą, która znajduje się w Tesli Model 3 RWD i Tesli Model Y RWD na rynek chiński. Przy 60 kWh pojemności (i ogniwach CATL?) auto ważyło 2 153 kilogramy. Wariant, który teraz dostał homologację, ma 55 kWh i waży 2 087 kilogramów, 66 kilogramów mniej. Zużycie energii zgodnie z WLTP wynosi 15,5 kWh/100 km, więc realny zasięg w trybie mieszanym powinien wynieść do 350-370 kilometrów, na autostradzie przy 120 km/h byłoby to około 260 kilometrów.
Te 66 kilogramów mniej przy obcięciu akumulatora o 5 kWh oznaczałoby, że sama bateria o pojemności 55 kWh waży 726 kilogramów, przy 60 kWh byłyby to aż 792 kilogramy (13,2 kg/kWh). Liczby wyglądają na bardzo duże i… raczej nie są prawdziwe, bo wynikałoby z nich, że gęstość energii na poziomie całego akumulatora to zaledwie 0,076 kWh/kg (=5 kWh/66 kg) – to stanowczo za mała liczba jak na samochód wyprodukowany w 2022 roku, nawet z ogniwami LFP. TeslaMag może więc mieć rację, że obydwa auta różnią się ogniwami, nie da się wszak na tej podstawie jednoznacznie orzec, że wariant 60 kWh miał ogniwa CATL, wersja 55 kWh powstała w oparciu o ogniwa BYD.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: zamieszczamy tak liczne zastrzeżenia dotyczące ogniw BYD, ponieważ jest o nich za głośno. Regularnie powtarzane plotki na ten temat słychać w chińskich mediach od minionego roku, tymczasem przy ogniwach CATL pojawiło się raptem jedno doniesienie renomowanego źródła, a następne było już oficjalne potwierdzenie wynikające z dokumentacji. Tesla i jej partnerzy znani są z tego, że potrafią dotrzymać tajemnic, do dziś jest cicho o tym, że w Polsce powstają szyby czołowe i elementy wnętrza do Modelu 3 i Modelu Y – a o ogniwach BYD mówi się dużo i regularnie.
Oczywiście możemy nie mieć racji, ogniwa BYD faktycznie mogły pojawić się w nowych Modelach Y z Giga Berlin. Nie musi to znaczyć, że auta z mniejszą baterią i napędem na tył trafią do oferty, choć druga homologacja crossovera w tej wersji w ciągu zaledwie kilkunastu miesięcy sugeruje, że Tesla wydaje się przygotowywać do wprowadzenia na rynek tańszego modelu.
Nie przegap nowych treści, OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:Jeśli chcesz wynagrodzić Czytelników, którzy są niezawodni w niesieniu pomocy na Forum Elektrowozu, możesz kupić Teslę korzystając z któregoś z tych linków polecających: 7/ nabrU, 8/ ciastek, 9/ ELuk.
Zasady zabawy znajdziesz TUTAJ.