Podczas mgły wbudowane w Teslę kamery widzą trochę więcej niż człowiek, a wykorzystany w samochodzie radar uzupełnia płynące od nich informacje. Uwiecznił to na nagraniu właściciel kanału Dirty Tesla, który jeździ Teslą Model 3 z platformą sprzętową w wersji 2,5 (HW2.5).

Autopilot we mgle

Już na starcie kierowca podkreślił, że kamery dostrzegają we mgle więcej niż my. On widzi drogę na 6, może 9 metrów przed sobą, tymczasem na ekranie podwieszonej obok GoPro jest w stanie zajrzeć znaczniej dalej. Trzeba o tym pamiętać, gdy zaczniemy się zastanawiać, dlaczego właściciel samochodu narzeka na ograniczoną widoczność, skoro film ukazuje drogę dobre 50-100 metrów naprzód.

> TÜV: Tesla Cybertruck nie ma szans na homologację w Niemczech. Przynajmniej w tej formie

O tym, że warunki mogą być trudne, świadczą emocje kierowcy na skrzyżowaniu widoczne na filmie od około 2:10.

Jednak Autopilot radzi sobie w tych warunkach właściwie bezbłędnie: nie ma żadnych podejrzanych sygnałów, żadnych komunikatów świadczących o utracie pewności percepcji. Zapewne duża w tym zasługa radaru, który patrzy do przodu i widzi przez mgłę, deszcz, śnieg. Z tego punktu widzenia nagranie jest nudne, nic się nie dzieje, jak w polskim filmie:

Starsze wersje oprogramowania nieco gorzej radziły sobie nocą podczas ulewnych upadów, ale nadal całkiem sprawnie orientowały się w sytuacji na drodze. Dostrzegały nie tylko poruszające się w okolicy pojazdy, ale również namalowane na jezdni pasy ruchu – dla człowieka niemal niedostrzegalne:

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 4 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: