Chyba pierwszy pożar Hyundaia Kona Electric na świecie. Na wyspie Île Bizard w Montrealu (Kanada) doszło do wybuchu samochodu, który spowodował – jak wstępnie szacują strażacy – zniszczenie drzwi oraz pożar całego garażu.  Na szczęście auto udało się dość szybko ugasić.

Pożar samochodu elektrycznego. Tym razem z wybuchem

Hyundai Kona Electric został kupiony w marcu 2019 roku, miał więc zaledwie cztery miesiące. Tuż przed wybuchem właściciel auta zauważył chmury ciemnego dymu wydobywające się z garażu. Samochód nie był podłączony do ładowania.

Według strażaków cytowanych przez CBC (źródło), w garażu nie było żadnych innych elementów (czynników), które mogły doprowadzić do eksplozji. A ta, jak widać, była całkiem mocna, skoro ustąpiła brama wjazdowa.

> „Tesla Model 3 rozbiła się o ścianę. Cała sala zaczęła klaskać”, czyli dlaczego opłaca się WALIĆ w Teslę [felieton]

Sprawa z pewnością będzie badana, wystarczy natomiast jeden rzut oka na samochód, by zauważyć, że palił się on raczej od środka lub od dołu: wnętrze jest całkowicie czarne, tylna opona spłonęła, plastików na przedzie nie ma, natomiast klamki czy lusterka nie uległy zniszczeniu, musiały być więc dość daleko od ognia.

Intrygujący jest fakt silnej eksplozji, ponieważ baterie samochodów elektrycznych co najwyżej płoną intensywnym ogniem albo dochodzi w nich do mikroeksplozji poszczególnych ogniw. Tutaj natomiast doszło do wybuchu, który zmiótł drzwi garażowe.

Strażacy pojawili się na miejscu szybko i ugasili pożar. Nikt nie został ranny. Brak jakichkolwiek dodatkowych informacji w tej sprawie.

> Elon Musk: POLSKA? Będą centra serwisowe i więcej Superchargerów jeszcze w tym roku

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 6 głosów Średnia: 3.3]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: