General Motors nie odpuszcza Tesli. Firma najpierw wyprodukowała samochód elektryczny – Chevrolet Bolt / Opel Ampera E – który jako jedyny jest w stanie konkurować z Teslami pod względem zasięgu. A teraz GM mobilizuje siły do walki o pozycję lidera w temacie rozwiązań do autonomicznej jazdy.
GM i autonomiczna jazda
Spis treści
Najbardziej dojrzałe systemy Tesli oferują autonomiczną jazdę trzeciego poziomu. Wymaga on ciągłego nadzorowania samochodu przez kierowcę, ale przy dobrej pogodzie auto całkiem nieźle radzi sobie samo. W zaawansowanej fazie eksperymentalnej są już systemy 4. i 5. poziomu, które przy dobrej pogodzie w zasadzie nie popełniają błędów.
General Motors nie chce zostać z tyłu. Koncern motoryzacyjny udostępnił 30 listopada prezentację, w której dowodzi, że 1) autonomia ma sens wyłącznie w samochodach elektrycznych, 2) Chevrolet Bolt z dodatkowym zestawem sensorów może pełnić rolę samochodu autonomicznego. Niewykluczone, że jest to próba przypomnienia się Uberowi:
> Uber REZYGNUJE z ludzi? Chce zamówić 24 tysiące (!) Volvo XC90, zrobi z nich autonomiczne taksówki
Dodatkowe sensory Bolta do jazdy autonomicznej
Przygotowany przez GM autonomiczny Bolt wyposażony jest w aż 14 kamer obserwujących otoczenie, w tym przechodniów, sygnalizację drogową czy wolne miejsca. Oprócz tego w aucie pojawiły się 3 radary o szerokim polu widzenia, 5 lidarów (radarów laserowych), 8 klasycznych radarów dużego zasięgu i 10 radarów (czujników?) działających na bardzo krótkim dystansie.
Co ciekawe, auto ma z Boltem tylko 60 procent wspólnych części. Zbudowano 180 prototypów, które krążą już po ulicach. Samochody są dość drogie, jeden lidar kosztuje 20 tysięcy dolarów – równowartość 71 tysięcy złotych! – a autonomiczny Bolt ma ich aż trzy. GM walczy jednak o obniżenie kosztów produkcji. Chce stworzyć własne alternatywy dla lidara, ale przypomina też o obniżającym się koszcie produkcji ogniw elektrycznych.
Ta ostatnia informacja jest wyjątkowo dobra również dla nas: już wkrótce samochody elektryczne będą tańsze!
|REKLAMA|
|/REKLAMA|
Pełną prezentację można obejrzeć tutaj