Ferrari zaprezentowało swój pierwszy produkcyjny samochód ładowany z gniazdka: SF90 Stradale PHEV. Auto wyposażone jest w niewielką baterię o pojemności 7,9 kWh, która pozwala na przejechanie do 25 kilometrów w trybie czysto elektrycznym (według nieokreślonej procedury). Główny zespół napędowy nadal jest spalinowy.
Ekologiczne Ferrari coraz bliżej?
Aż trudno uwierzyć, że Ferrari – mimo oczywistych osiągnięć w Formule 1 – tak wolno przekonuje się do dużych momentów obrotowych dostępnych dzięki silnikom elektrycznym. SF90 Stradale wyposażone jest w aż trzy takie silniki, a ich łączna moc wynosi 162 kW (220 KM). Dzięki nim oraz spalinowemu V8 turbo o mocy około 760 KM przyspieszenie Ferrari SF90 Stradale do 100 km/h ma trwać zaledwie 2,5 sekundy.
> Tesla: Leasing także w Niemczech. Rata od około 2,7 tys. złotych (równowartość) [aktualizacja]
Bateria samochodu jest niewielka (7,9 kWh) i, jak wspominaliśmy, pozwala na przejechanie do 25 kilometrów. Co jednak ciekawe, auto w trybie elektrycznym może jeździć z szybkością do 135 km/h, a uzyskiwane przeciążenia dochodzą do 0,4 g – to sugeruje, że nawet bez rozpędzania dużego silnika spalinowego Ferrari może być całkiem żwawe.
„SP90” w nazwie to nawiązanie do 90. rocznicy założenia firmy Scuderia Ferrari, a „stradale” to włoskie słowo oznaczające „drogę”, ewentualnie „ruch drogowy”. „PHEV” symbolizuje oczywiście możliwość naładowania samochodu z gniazdka.
Cena Ferrari SP90 Stradale PHEV nie została na razie ujawniona. Nie wiadomo również, kiedy konkretnie auto trafi do produkcji. Można się spodziewać, że będzie to koniec roku 2019 lub rok 2020.