Przy okazji polskiej premiery Nissana Leafa (2018) na targach Fleet Market 2017 opublikowano bardzo ciekawe obliczenia. Na zlecenie Nissana eksperci z firmy Eurotax obliczyli, że Nissan Leaf po trzech latach straci 40+ procent wartości początkowej. Ma to być najlepsza wartość wszystkich aut elektrycznych.

Czy warto kupić Nissana Leafa?

Eurotax wyliczył, że Nissan Leaf będzie trzymał cenę najlepiej spośród wszystkich samochodów elektrycznych w segmencie. Przypomnijmy, że w tym samym fragmencie rynku znajdują się Hyundai Ioniq Electric, Opel Ampera E i VW e-Golf. Przedstawiciele Eurotaxu oszacowali, że Nissan Leaf (2018) po 3 latach, z przebiegiem 60 tysięcy kilometrów dla wersji Acenta straci 43,9 procent pierwotnej wartości, dla wersji N-Connecta – 42,7 procent pierwotnej wartości.

> Tesla ZBANKRUTUJE 6 sierpnia 2018 roku o godzinie 2.17 rano

Ile Leaf straci na wartości: Eurotax vs Autolist

Obliczenia Eurotaxu są podwójnie, a nawet potrójnie ciekawe. Po pierwsze i najważniejsze dowiadujemy się, że samochody elektryczne są wyceniane na rozsądnym poziomie względem spalinowych odpowiedników. Podkreśla to Cezary Ładak, odpowiedzialny za program samochodów używanych w Nissan Sales: „Eurotax wskazuje, że już teraz auta zeroemisyjne (…) nie odbiegają znacząco od swoich konkurentów wyposażonych w silniki spalinowe„.

Po drugie: z badania wynika, że nowy Nissan Leaf będzie miał wersję Acenta i N-Connecta. Plus ewentualnie jeszcze jedną, najtańszą i najbardziej surową.

Po trzecie: obliczenia Eurotaxu są zbieżne z tym, co ustalił Autolist na podstawie badania rynku wtórnego samochodów osobowych produkowanych w ostatnich latach – oto dane dla Stanów Zjednoczonych:

Utrata na wartości różnych modeli samochodów na amerykańskim rynku (c) Autolist.

Autolist obliczył mianowicie, że po 60 tysiącach kilometrów – niecałe 40k mil na powyższym wykresie – Nissan Leaf traci na wartości około 50 procent. Z czasem ta strata się pogłębia, ale po pierwszych trzech latach nie jest już tak duża, jak na początku. W Polsce ten wykres może wyglądać jeszcze lepiej, ponieważ w Stanach Zjednoczonych (źródło wykresu) obowiązują spore dopłaty do samochodów elektrycznych.