Kilka dni temu Renault ogłosił wprowadzenie na rynek małego elektryka segmentu A (A-SUV): Renault K-ZE. Firma ma już w ofercie auto z segmentu B – Renault Zoe – i wygląda na to, że przymierza się do wejścia w segment C. A więc do stworzenia elektrycznego odpowiednika Renault Megane.
Elektryczny Renault i Nissan Leaf e-Plus – będą te same podzespoły?
Podczas Paris Motor Show 2018 portal Autocar (źródło) dowiedział się, że Renault, owszem, jest zadowolony z faktu, że Zoe to najlepiej sprzedający się samochód elektryczny w Europie, ale firma „potrzebuje też czegoś większego”. Według Gillesa Normanda, szefa działu samochodów elektrycznych w Renault, strategia producenta jest jasna: w Europie marka ma istnieć w segmentach A, B i C.
> Renault K-ZE – „tani”, elektryczny crossover. Realny zasięg? Mniej niż 200 kilometrów
Jako że Renault należy do aliansu Renault-Nissan-Mitsubishi, można się spodziewać, że samochód mógłby wykorzystywać rozwiązania z Nissana Leafa. Miałby to być jednak odpowiednik Kadjara, ponieważ na całym świecie popularność zdobywają crossovery i SUV-y.
Nowy samochód elektryczny Renault segmentu C miałby również oferować zasięg większy niż K-ZE (realnie ~200 km) i Zoe (realnie ~260 km). Jak mówi szef Renault, w segmencie B zasięg Zoe wystarczy 80 procent użytkownikom. W segmencie C takie możliwości są satysfakcjonujące dla zaledwie 60 procent właścicieli. W dodatku do 2022 roku firma chce osiągnąć 500 kilometrów na jednym ładowaniu, tak więc nowy elektryk Renault powinien pasować do założeń.
Samochód powstanie na nowej wspólnej platformie Renault, Nissana i Mitsubishi o nazwie CMF-EV. Ma ona zostać zaprezentowana przed 2022 rokiem.
Na zdjęciu: Renault Kadjar, spalinowy crossover firmy. Zdjęcie ilustracyjne (c) Renault