Spytaliśmy w polskim oddziale Volvo, czy uzyskamy wkrótce możliwość kupienia Volvo XC40 Recharge. I nie mamy dobrych wieści: według informacji, które uzyskaliśmy, w 2020 roku ani jedna sztuka nie trafi do Polski. Przed premierą w naszym kraju nie wystartuje też żadna lista zapisów/chętnych.
Nowe Volvo XC40 Recharge na razie nie dla Polaków
Spis treści
Jeśli chodzi o samochody elektryczne, Norwegia jest specyficznym krajem, to fakt, ale tam już przed premierą można się było zapisywać na auto. Po prezentacji modelu producent pochwalił się aż 7 tysiącami wstępnie zainteresowanych.
Zastanawialiśmy się, czy Volvo rozważa uruchomienie podobnego systemu zapisów przed premierą również w Polsce, w końcu zdecydowało się na to choćby Audi z e-tronem. Okazuje się jednak, że „lista chętnych nie będzie tworzona dopóki nie poznamy polskiej daty premiery„. Co ciekawe, w tej chwili w polskim internecie toczy się aktywna kampania reklamowa Volvo XC40, tyle że spalinowego.
To nie wszystko: nawet gdyby premiera została zorganizowana, to „w 2020 roku ani jedna sztuka [elektrycznego XC40] nie trafi do Polski„. Łatwo się domyślić, że model zostanie skierowany tam, gdzie będzie miał szansę na szybki zbyt: do Norwegii, Holandii, Chin, Stanów Zjednoczonych czy Szwecji.
Dane techniczne Volvo XC40 Recharge i cena w Polsce (szacunkowa)
Te informacje już podawaliśmy, dlatego przypomnijmy je tylko w skrócie: obliczona na podstawie rynku norweskiego cena Volvo XC40 Recharge w Polsce powinna wynieść 235 tysięcy złotych dla najmocniejszego wariantu P8 AWD. Oczywiście docelowa wartość może być inna.
Samochód należy do segmentu C-SUV – jest większy od Hyundaia Kona Electric, minimalnie większy od Kii e-Niro, mniejszy od Tesli Model Y – dysponuje dwoma silnikami o łącznej mocy 300 kW (408 KM) i momencie obrotowym 660 Nm. Na jednym ładowaniu ma pokonywać „ponad 400 km WLTP”, co powinno przełożyć się na „ponad” 340-370 kilometrów zasięgu realnego.
Elektryczne Volvo XC40 jest w tej chwili drugim samochodem z systemem Android Automotive OS (po Polestarze 2) oraz jedynym autem elektrycznym segmentu C-SUV z napędem na obie osie. Oczywiście w potencjale, bo produkcja wystartuje dopiero w 2020 roku.
