Tesla Motors powstała w lipcu 2003 roku, założyli ją Martin Eberhard i Marc Tarpenning. Elon Musk wszedł do firmy z kapitałem w lutym 2004 roku. Prototypowe Tesle Roadster zostały pokazane dwa lata później, w 2006 roku, ich produkcję rozpoczęto w marcu 2008 roku. Po niecałych pięciu latach od startu przedsiębiorstwa.
ElectroMobility Poland powstało w 2016 roku, Piotr Zaremba został prezesem w kwietniu 2018 roku. W czerwcu 2023 roku, po ponad pięciu latach od objęcia stanowiska, prezes przyznał z rozbrajającą szczerością, że firma nawet nie ma terenu pod budowę fabryki.
Tesla a ElectroMobility Poland, czyli podobne finansowanie i diametralnie inne efekty
Spis treści
Pieniądze
W 2004 roku (1 rok od startu) Tesla zebrała 7,5 miliona dolarów na rozwój, w tym 6,5 miliona od Elona Muska, który tym samym stał się największym udziałowcem przedsiębiorstwa (Seria A). W 2006 roku (3 lata od startu) zebrano 13 milionów (Seria B) i 40 milionów, parę miesięcy po trzeciej zbiórce (maj -> lipiec) zaprezentowano prototypową Teslę Roadster (3 lata od startu). Na dzisiejsze dolary jest to odpowiednio 12,1 miliona + 19,6 miliona + 60,3 miliona dolarów (obliczam za pomocą TEGO kalkulatora).
Teraz ElectroMobility Poland: załóżmy, że firma nie powstała w 2016 roku, że nie było kuriozalnego konkursu na projekt nadwozia, że startup narodził się wraz z nowym prezesem, Piotrem Zarembą w kwietniu 2018 roku. Początkowo wydatki musiały być drobne, raptem kilkadziesiąt do paruset tysięcy złotych miesięcznie. W 2018 roku przedsiębiorstwo doładowano ją kwotą 40 milionów złotych odpowiadającą co najmniej dzisiejszym 58 milionom złotych i będących równowartością 14,3 miliona dzisiejszych dolarów (przypominamy, że Tesla zebrała 12,1 miliona).
Po trzech latach od startu Tesla ponownie zbierała pieniądze, zgromadziła równowartość 79,9 miliona dzisiejszych dolarów. Identycznie było w ElectroMobility Poland, po trzech latach od startu (rok 2021) firma została dokapitalizowana kwotą 250 milionów złotych ze Skarbu Państwa, dziś byłoby to co najmniej 320 milionów złotych, równowartość, uwaga, 79,3 miliona dzisiejszych dolarów.
Co jest po trzech latach od startu? Tesla (2006 r.) vs ElectroMobility Poland (2021 r.)
Po trzech latach od startu, w 2006 roku, Tesla pokazała swój pierwszy prototyp, Teslę Roadster (po prawej) zbudowaną na bazie Lotusa Elise (po lewej). Do uruchomienia hali zajmującej się produkcją pierwszego Roadstera Tesla potrzebowała kolejnych dwóch lat (2008), w międzyczasie ponownie zbierała pieniądze, do czego zaraz przejdziemy.
ElectroMobility Poland w pewnym sensie było szybsze, bo po zaledwie dwóch latach (rok 2020) zaprezentowało dwa nadwozia, z czego jedno było tylko sklejoną skorupą wożoną na kółkach – ale było.
Po około trzech latach istnienia Tesla zebrała 12,1 + 79,9 miliona dzisiejszych dolarów. Po około trzech latach istnienia ElectroMobility Poland otrzymała 14,3 + 79,3 miliona dzisiejszych dolarów. ElectroMobility Poland zgromadziło minimalnie więcej niż Tesla, tylko że to zaledwie wstęp do opowieści, która pokazuje, jak dalece trudniejszy był start Tesli.
Tesla w tym czasie pracowała nad własnymi bateriami – bo na rynku nie było czegoś takiego, jak „baterie do samochodów elektrycznych” – opartymi na ogniwach 18650. Musiała podjąć trudną decyzję, czy lepiej będzie wykorzystać ogniwa z laptopów i kamer wideo, czy może zdecydować się na „bardziej profesjonalny format”.
Dalej: Tesla musiała stworzyć własne falowniki, bo na rynku nie było falowników do samochodów elektrycznych, ten segment nie istniał. Pewien inżynier z Kalifornii też takowy skonstruował do swojego Passata, kilka lat później został zresztą zatrudniony w firmie Muska. Tesla musiała opracować własne silniki, bo te obecne na rynku i nadające się do zastosowań w sektorze automotive (hybrydy) miały niewielkie moce. Musiała dopasować podwozie auta spalinowego do napędu elektrycznego, bo to w Lotusie Elise okazało się mało przydatne. Tesla wreszcie musiała stworzyć oprogramowanie sterujące i system zarządzania baterią.
W 2007 roku (4. rok od startu) Tesla pozyskała od inwestorów 45 milionów dolarów, równowartość dzisiejszych 66 milionów dolarów. Po takim samym czasie (4. rok od resetu) ElectroMobility Poland zyskało od Skarbu Państwa kolejne 250 milionów złotych, równowartość 62 milionów dolarów.
Innymi słowy: finansowanie Tesli i ElectroMobility Poland było/jest niemal identyczne. Jakie są efekty?
Tesla a EMP – efekty
Po 5 latach od startu (2008 r.) Tesla zaprezentowała pierwszą Teslę Roadster, konwersję Lotusa Elise, gotowy samochód elektryczny. Po około 4,5 roku od restartu ElectroMobility Poland ogłosiło zmianę dostawcy platformy (koniec 2022 r.), po mniej więcej 5 latach od startu usłyszeliśmy o kolejnej zmianie studia projektowego (2023 r.).
Tesla poruszała się po zupełnie dziewiczym terenie, ElectroMobility Poland ma wszystkie komponenty na wyciągnięcie ręki. Ale polski startup nie zdołał samodzielnie zabezpieczyć dostaw ogniw (kupiliśmy dostęp do nich wraz z platformą), nie mamy projektu samochodu, nie mamy nawet terenu pod fabrykę, bo ten nadal należy do miasta Jaworzno i zostanie wystawiony w ramach przetargu.
Jeśli chce się coś zbudować, najważniejsza jest ziemia. Jej pozyskanie nie jest łatwe, przekształcenie i przystosowanie (karczowanie lasu, pozwolenia na budowę itd.) trwa sporo czasu, identycznie jest z budową, a później jeszcze wyposażanie hal, testy automatyki, testy całości… Prezes ElectroMobility Poland, Piotr Zaremba, otrzymał finansowanie porównywalne z tym, jakie miała Tesla, bez stresującego zabiegania o inwestorów i ich serca oraz portfele. I nie zabezpieczył strategicznego, KLUCZOWEGO składnika, który jest absolutnie niezbędny, gdy chodzi o budowę fabryki.
Naprawdę wierzymy, że warto mu powierzyć dziesięciokrotnie większe środki niż dotychczas? Że dobrze i sprawnie wyda 5 miliardów złotych, by zrealizować cel, jakim jest Polski Samochód Elektryczny „Izera”? Ja oceniam po owocach. I nie wierzę. Rada nadzorcza musi albo uderzyć pięścią w stół i rozpisać mu kamienie milowe co trzy miesiące („Nie zrealizowałeś? Do widzenia”), albo natychmiast wymienić tego człowieka. Bo nasz narodowy, podkreślam, NARODOWY projekt jest zagrożony.