Dziennikarz portalu Jalopnik zadał pytanie, dlaczego samochody elektryczne koncernu Volkswagena firmy wypadają tak blado na tle Tesli w kwestii zasięgu. Otrzymał odpowiedź, że to kwestia bezpieczeństwa. Bezpieczeństwa akumulatorów oraz układu bateryjno-napędowego, mówiąc ściśle.
Tesla, Audi i zasięgi
Pierwszym istotnym elementem, który ma wpływ na ograniczenie zasięgu, jest masa samochodu (waga Audi e-tron to prawie 2,6 tony). Bierze się ona z faktu, że pojemnik baterii zawiera ciężkie ogniwa litowo-jonowe, układ chłodzący i sam został wzmocniony dodatkowym szkieletem, który chroni akumulatory w razie wypadku. Możliwe byłoby powiększenie baterii do 100 kWh znanych z Tesli – Audi e-tron dysponuje pojemnością 95 kWh, z czego pojemność użyteczna to 83,6 kWh – ale „nie warto tego robić, jeśli ktoś nie potrzebuje [większego] zasięgu” (źródło).
Układ chłodzący baterii Audi e-tron dba o to, by ogniwa znajdowały się w komfortowym przedziale między 23 a 35 stopniami Celsjusza. Z kolei wspomniany bufor o pojemności 11,4 kWh (=95-83,6) ma zapewniać dłuższe życie całego pakietu, co obniża koszty ewentualnych napraw gwarancyjnych. Szczególnie, że klienci „tradycyjnych producentów niezbyt chętnie akceptują awarie silników, wymiany baterii i problemy z jakością”, z którymi nie mają problemów pionierzy decydujący się na Tesle – bo to przecież „niska cena jak za samochód z przyszłości”.
W osiągnięciu lepszego zasięgu nie pomagają też, paradoksalnie, silniki. Mają one swój własny, niezależny układ chłodzący. Jest redundantny (zduplikowany) i obejmuje zarówno stojan, jak i wirnik. Dodaje to masy w samym źródle napędu i podbiera część mocy, która w innej sytuacji mogłaby trafić na koła (źródło).
Tak rozbudowany układ chłodzący również został przedstawiony „w przeciwieństwie do Tesli”, które mogą się przegrzewać (dotyczy to szczególnie Modeli S i X). Trzeba jednak uczciwie dodać, że dziennikarz nie przeprowadził żadnego porównawczego testu Teslą, na przykład próby wielokrotnego przyspieszania Audi e-tron.
Efekt jest jeden: realny zasięg Audi e-tron (95 kWh) to 328 kilometrów, podczas gdy Tesla Model X Long Range (100 kWh) przejedzie aż 523 kilometry na jednym ładowaniu.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: oryginalna opowieść nieco częściej wspomina Teslę. Prawdopodobnie chodzi o to, że jeden z dziennikarzy portalu Jalopnik został dość gwałtownie postawiony do pionu przez Elona Muska, gdy zapytał, dlaczego Autopilot „nie prowadzi samochodu sam, zgodnie z nazwą”. Otrzymał wtedy link do Wikipedii, w której jest jasno napisane, że Autopilot to system, który nie zastępuje człowieka, a tylko go wspomaga (link TUTAJ).
Możliwe, że zestawienie „dobre/bezpieczne/przemyślane Audi” kontra „zła Tesla” to efekt właśnie tej wymiany zdań. Mimo wszystko postanowiliśmy streścić materiał, ponieważ zawiera ciekawe uzasadnienie słabego zasięgu Audi e-tron. Od siebie dodamy, że na słabszy zasięg wpływa zapewne też większy opór powietrza, konieczność zastosowania szerszych kół (masa!) czy gorsza chemia ogniw litowo-jonowych – Tesla uważana jest obecnie za lidera w tej dziedzinie.
> Ogniwa 2170 (21700) w bateriach Tesli 3 lepsze niż ogniwa NMC 811 _przyszłości_