Chiny reorganizują dopłaty do samochodów elektrycznych. Aby w ogóle otrzymać wsparcie od państwa, trzeba kupić auto o zasięgu co najmniej 150 kilometrów. Im większy zasięg, tym większa dopłata.
Jeszcze większe dopłaty do elektryków w Chinach
Nowy system dopłat ma wymusić na producentach większą troskę o funkcjonalność aut, żeby ludzie rzeczywiście chcieli je kupować. Dlatego próg minimalnego zasięgu na jednym ładowaniu przesunięto ze 100 na 150 kilometrów. Chiny stosują swój wariant procedury NEDC, w której 150 kilometrów oznacza mniej więcej 100-110 kilometrów realnego zasięgu.
Jeden z najtańszych samochodów elektrycznych na świecie, chiński Baojun E100 robiony we współpracy z General Motors, oferuje dziś 155 kilometrów zasięgu – czyli nieco więcej niż wynosi dolna granica. Samochód dostępny jest z państwowymi dopłatami za mniej niż 20 tysięcy złotych.
> Najtańszy „elektryk” na rynku? GM / Baojun E100 – CENA: równowartość 19 261 zł!
Największe finansowe wsparcie oferowane jest w wypadku samochodów o zasięgu 400+ kilometrów. Ich właściciele otrzymają od państwa 50 tysięcy yuanów bonusu, co stanowi równowartość 26,2 tysiąca złotych.
|REKLAMA|
|/REKLAMA|