Polski oddział BMW zaprosił nas na konferencję podsumowującą rok 2021. W jej trakcie dowiedzieliśmy się, że w minionym roku Grupa sprzedała w naszym kraju 590 samochodów czysto elektrycznych, że wyniki ankiety Elektrowozu są wiarygodne i że BMW i4 to zgrabny, przyjemny dla oka samochód, który jednak w środku będzie trochę ciasny. Szczególnie, kiedy z tyłu usiądą wyższe osoby.
BMW w liczbach
Spis treści
Zacznijmy od najważniejszych liczb: w 2021 roku sprzedało się w Polsce 450 samochodów elektrycznych BMW i 140 Mini, co daje w sumie 590 egzemplarzy aut i trzecie miejsce w segmencie premium po Tesli i Mercedesie. Na całym świecie były to 103 855 egzemplarze elektryków. W roku 2022 na rynek powinny trafić dwa kolejne modele: BMW iX1 oraz BMW i7 (elektryczne BMW serii 7), ten drugi nieoficjalnie może zostanie pokazany w czerwcu, oficjalnie zadebiutuje w listopadzie. BMW i7 ma „nie być ewolucją”, lecz nowym produktem.
Gdy spytaliśmy o wyniki naszej ankiety i zastanawiająco duży odsetek właścicieli BMW przesiadających się na Tesle, usłyszeliśmy, że „BMW wie o tym od dawna” (!). Dowiedzieliśmy się ponadto, że producent dysponuje kolejnym ciekawym badaniem. Wynika z niego, że Tesla jest drugą marką, z której właściciele rezygnują przy zakupie BMW (pierwsze jest BMW).
BMW i4 z bliska
Gwiazdą konferencji oprócz BMW CE 04 było oczywiście BMW i4 M50 w pięknym matowym błękicie. Producent nazywa go „mroźnym niebieskim Portimao Individual”, dla nas to jest królewski błękit (ang. royal blue), bardzo zbliżony do tego, który widzicie na Elektrowozie – ani my, ani BMW raczej nie dobrało tej barwy przypadkowo 😉
Bazowa cena BMW i4 M50 to 289 900 złotych, ale w widocznej na zdjęciu konfiguracji – to dokładnie ten wariant, który zaproponuje Wam konfigurator – koszty zakupu wyskakują w górę do 381 100 złotych. Za tę kwotę otrzymujemy samochód z napędem na obie osie (1+1), 400 kW/544 KM mocy i 464 jednostkami zasięgu WLTP. Dla porównania: Tesla Model 3 Long Range z pakietem Acceleration Boost podbijającym osiągi auta w okolice i4 M50 to mniej więcej 270 000 złotych, z kolei Tesla Model 3 Performance zaczyna się od 279 990 złotych i właściwie trudno będzie z nią przebić 300 000 złotych.
Z wyświetlanych na licznikach liczb (56%, 212 km) wynika, że zasięg BMW i4 M50 na pełnej baterii to 379 kilometrów. Na podstawie WLTP szacujemy nieco wyższą wartość (397 km) i to raczej w nią warto wierzyć – auto, które oglądaliśmy, stało, było włączone, ale nie jechało. Zużycie energii na jednostkę odległości rosło, zasięg się nie zmieniał, prognozowany zasięg mógł być niższy niż realny.
Gdy pytaliśmy niektórych uczestników konferencji o wrażenia po pierwszym kontakcie, często pojawiała się opinia, że jest „[o wiele] bardziej premium niż w Tesli” i właściwie wszyscy powtarzali, że BMW i4 jest ciasne w środku. Wsiada się do niego nisko, kokpit i tunel środkowy dość mocno otulają kierowcę. Z przodu jest jeszcze OK, gorzej robi się z tyłu. Tam wygodnie będzie maksymalnie dwóm osobom mającym mniej niż 1,9 metra wzrostu. Ewentualny trzeci pasażer nie będzie wiedział, gdzie podziać nogi (tunel środkowy), będzie też kompresowany przez osoby siedzące po jego bokach – bo te są spychane ku środkowi kanapy przez nadkola (drugie zdjęcie, moja dłoń).
Oto nasze pomiary tylnej kanapy [w nawiasach kwadratowych wymiary tylnej kanapy Kii EV6, modelu segmentu D]:
- długość/głębokość siedziska (wzdłuż osi samochodu): 46-47 cm [47 cm],
- wysokość oparcia (odległość od siedziska do dachu, po oparciu i zagłówku): 87 cm,
- wysokość tylnej kanapy (odległość od podłogi): 28-29 cm [32 cm],
- szerokość tylnej kanapy: 137 cm, ale realnie 123 cm ze względu na strome boczki [125 cm],
- szerokość środkowego siedziska (odległość między zamkami pasów): 25 cm [24 cm],
- szerokość bocznego siedziska: 54-55 cm do zewnętrznej krawędzi, realnie 47-48 cm ze względu na strome boczki,
- miejsce na kolana: 6 cm przy przednim fotelu pasażera mocno wsuniętym w przód, realnie około 4 cm.
Teoretycznie więc na szerokość jest więcej miejsca niż w Kii EV6, ale w praktyce wciskające się do kabiny nadkola zmniejszają przestrzeń dostępną dla pasażerów. Tylne siedzisko jest nisko, kolana zadarte są jeszcze bardziej niż w Kii EV6. Środkowe miejsce jest minimalnie węższe w EV6, tyle że południowokoreańskie auto nie ma sterczącego do góry tunelu, zatem ewentualnemu trzeciemu pasażerowi wygodniej powinno być jednak w Kii.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: Tesli Model 3 jeszcze nie mieliśmy okazji zmierzyć.