Według najnowszej analizy Bloomberg New Energy Finance (BloombergNEF), ceny dużych pojazdów elektrycznych – dostawczych i autobusów – zrównają się na terenie Unii Europejskiej z cenami pojazdów spalinowych już w 2022 roku. Jeszcze w 2017 roku prognozowano, że ceny przetną się znacznie później, w 2026 roku.
Ceny baterii coraz niższe, spada ich wpływ na koszt zakupu pojazdu
W 2015 roku w samochodzie elektrycznym średniej wielkości kupowanym na terenie Stanów Zjednoczonych koszt baterii stanowił ponad 57 procent ceny całego auta. W 2019 roku jest to już tylko 33 procent, a w 2025 roku bateria będzie stanowiła zaledwie 1/5 (20 procent) kosztu zakupu auta.
> Volkswagen ID. Roomzz: bateria 82 kWh, 225 kW / 306 KM mocy, „najpierw w Chinach” [Szanghaj 2019]
Analitycy BloombergNEF wyliczyli, że spadek cen baterii będzie przebiegał równolegle do zmniejszających się kosztów produkcji nadwozia i podwozia. W segmencie samochodów spalinowych trend ma być odwrotny: chęć sprostania coraz ostrzejszym normom normom emisji spowoduje sięganie po lżejsze (i droższe) materiały, więc auta spalinowe będą drożeć.
Popularyzacja napędów elektrycznych sprawi, że spadną także ceny silników, falowników i elektroniki sterującej. Wielkoskalowa produkcja tych podzespołów dla segmentu motoryzacyjnego dopiero się zaczyna. Do 2030 roku ich udział kosztowy w nowym samochodzie elektrycznym ma się obniżyć o 23-30 procent (źródło).
Na zdjęciu: bateria i zespół napędowy Nissana Leafa e+ (c) Nissan