Australijskie Stowarzyszenie Motoryzacyjne (Australian Automobile Association) odważyło się powiedzieć głośno coś, co wszyscy od dawna podskórnie czuli: samochody hybrydowe wcale nie zużywają tak mało paliwa, jak mogłoby się wydawać. Niektóre z nich spalają nieco więcej, a niektóre nawet kilkukrotnie więcej benzyny niż deklarują producenci.
Ile pali samochód hybrydowy? AAA: średnio 159% tego, co deklaruje producent
Z testów przeprowadzonych przez Stowarzyszenie wynika, że samochody hybrydowe zużywają średnio o 59 procent więcej paliwa niż deklarują producenci. Jedno z testowanych aut zużyło aż cztery razy więcej paliwa niż obiecał producent.
> Czy samochody elektryczne się psują? Jakich napraw wymagają?
W badaniu wzięło udział 30 modeli samochodów, które sprawdzano na realnym torze testowym. Marek nie ujawniono, ponieważ nie przetestowano wszystkich hybryd dostępnych na australijskim rynku.
Jak przypomina AAA, w 2002 roku różnica między spalaniem podawanym przez producenta a prawdziwym zużyciem wynosiła zaledwie 2 procent. W 2014 roku było to 35 procent, a w 2020 dla całej branży ma to być już 49 procent – koncerny motoryzacyjne bowiem „uczą się” optymalizowania wyników testów.
Stowarzyszenie zaapelowało do australijskiego rządu o obowiązkowe testy nowych aut w rzeczywistych warunkach – żeby w przyszłości nie było możliwości wprowadzenia klientów w błąd. Deklaracja australijskiego AAA musi być wyjątkowo nie w smak Toyocie, dla której Australia jest dużym i bliskim rynkiem zbytu.
Warto przeczytać: Welcome to the Real World