Max de Zegher, który w Tesli odpowiedzialny jest za Superchargery, poinformował na Iksie, że „jest tylko kwestią czasu”, żeby opracowane przez Teslę amerykańskie porty i wtyki ładowania NACS stały się obowiązującym standardem w Japonii i Korei Południowej – i mówimy tutaj o krajach, a nie tylko zlokalizowanych tam producentach. Złącze ma swoje zalety, jest lżejsze i wygodniejsze w obsłudze niż CCS, ale w Europie ma marne szanse.
NACS w ojczyźnie Chademo i kraju, który optował za CCS
Japonia ma swój standard złącza szybkiego ładowania o nazwie Chademo, jest on obecny w Europie za sprawą Nissana Leafa, Mitsubishi Outlandera czy starszych Lexusów, jednak idące za nim wysokie koszty licencyjne oraz słabe moce ładowania (typowo 50 kW, w porywach do 100 kW) sprawiły, że Stary Kontynent zdecydował się na opracowany lokalnie CCS o znacznie większym potencjale (dawniej do 200 kW, dziś do 1 000 kW). CCS parowany był albo z gniazdem Typu 2 (CCS2), albo też – to już poza Europą – gniazdem Typu 1 (CCS1).
W Stanach Zjednoczonych CCS1 wydawał się opcją pierwszego wyboru, jednak Tesla poszła własną ścieżką i opracowała swój własny standard złącza. Następnie zaimplementowała w nim protokoły stosowane w CCS i udostępniła publicznie jako North American Charging Standard (NACS). Od kilkunastu miesięcy kolejni producenci obecni w Ameryce Północnej ogłaszają, że przeszli lub przejdą właśnie na NACS. Dzięki temu porty ładowania będą subtelniejsze, kierowcy nie będą musieli walczyć z ciężkimi przewodami, a dana marka zyska dostęp do całej sieci stacji ładowania Tesla Supercharger.
Komunikat de Zeghera dotyczący przyjęcia NACS jako standardu w Korei Południowej oznacza przegraną obecnych tam amerykańskich producentów innych niż Tesla (bo Hyundai i Kia już dawno ogłosiły chęć wykorzystania NACS). W Japonii – Mazda (!) będzie go tam stosować od 2027 roku – oznacza to powolną agonię Chademo, ponieważ wygląda na to, że Chińczycy jednak nie weszli w ChaoJi a zamiast tego zoptymalizowali wcześniejszy wariant GB/T DC. W Ameryce Północnej na NACS przejdą właściwie wszystkie firmy z Japonii: Nissan, Honda, Toyota, Subaru, Mazda (źródło).
NACS becoming the standard in Japan (and South Korea) seems like only a matter of time now. It’s also great to see other fast-charging networks starting to install NACS in Japan. @TeslaCharging is accelerating the transition to NACS, for the industry to get clarity faster.… https://t.co/EULMZAwtov
— Max (@MdeZegher) May 9, 2025
Na placu boju zostanie Europa z CCS2. U nas NACS nie miałby łatwego życia, ponieważ europejskie instalacje domowe wykorzystują trzy fazy, potrzebują więc co najmniej trzech pinów w gnieździe. W zamian mamy możliwość korzystania z wysokich mocy ładowania prądem przemiennym bez przeciążania instalacji. Tymczasem NACS ma dwa piny.

Hyundai Ioniq 5 w maskowaniu wpięty do Superchargera Tesli (c) Sam Abuelsamid / Threads
Nota od redakcji Elektrowozu: ciekawie będzie przyglądać się Afryce.