Zaskakująca wiadomość Elona Muska rozesłana do pracowników Tesli w Stanach Zjednoczonych. Nakazał on wszystkim pracownikom, by instalowali i aktywowali FSD beta 12.3.1 we wszystkich nowych samochodach, a następnie zabierali kierowców na krótką przejażdżkę, by zaprezentować możliwości technologii. Obserwatorzy spodziewają się, że spowoduje to gwałtowny spadek sprzedaży Tesli, ale może pomóc producentowi z reklamą systemu jazdy półautonomicznej.
Wymóg jest wymóg, ludzie mają oglądać FSD beta 12.3.1
Mail dotyczący FSD beta 12.3.1 został rozesłany o drugiej w nocy czasu amerykańskiego, mówi się w nim o „Ameryce Północnej”, chociaż Kanada nadal nie otrzymała FSD beta w wersji 12 i ciągle testuje edycję jedenastą:
FSD Beta 12.3.1 preinstalled on compatible new cars 😮 pic.twitter.com/nF8tSm5xgP
— Whole Mars Catalog (@WholeMarsBlog) March 25, 2024
FSD beta to system jazdy półautonomicznej, docelowo autonomicznej co najmniej 4. (przedostatniego) poziomu. Wersja beta 12.3 jest bardzo chwalona przez testerów jako wybitnie samodzielna na drodze:
Ale czym innym jest instalowanie oprogramowania przez tych, którzy chcą się bawić i dysponują odpowiednim pakietem (wymagana obecność FSD, Pełnej Zdolności do Samodzielnej Jazdy), a czym innym aktywowanie miesięcznego okresu testowego FSD beta wszystkim odbierającym nowe samochody. Nie mówiąc o konieczności przeprowadzenia z nimi jazdy testowej, która będzie kosztować każdego sprzedawcę dobrą godzinę per dostarczony egzemplarz.
Musk ma tego świadomość, wie, że sprzedaż spadnie, jednak prawdopodobnie spodziewa się dodatkowego źródła przychodów lub kolejnej fali zainteresowania Teslami. Pakiet FSD (konieczny do testowania FSD beta) kosztuje 12 000 dolarów w Stanach Zjednoczonych, 16 000 dolarów w Kanadzie, 39 000 złotych w Polsce, przy czym w Europie go jeszcze nie ma, bo brakuje odpowiednich przepisów. Z obecnego tempa prac UNECE wynika, że mógłby zadebiutować pod koniec 2024 lub na początku 2025 roku.
Nota od redakcji Elektrowozu: gdybyśmy mieli strzelać, zaryzykowalibyśmy twierdzenie, że Muskowi mniej chodzi o bezpośredni przychód, a bardziej o marketing. O Teslach od bardzo dawna mówiło się nie dlatego, że były elektryczne, tylko dlatego, że miały Autopilota, że „jeździły same”. Dziś, w 2024 roku, Autopilot sprawia wrażenie raczej ograniczonego i dość topornego na tle konkurencji, przynajmniej na Starym Kontynencie. FSD beta mogłoby być kolejną falą marketingu pomagającą producentowi w sprzedaży.