A miało być tak pięknie. Pilotażowa fabryka paliw syntetycznych Porsche w Chile miała wychwytywać dwutlenek węgla z powietrza, by przekształcać go w sztuczną benzynę. Obieg zamknięty. Problem w tym, że na jej terenie nie ma instalacji do wychwytu CO2, gaz jest dowożony na miejsce ciężarówkami. Zdradził to youtuber, fan aut spalinowych, który został zaproszony przez Porsche, żeby wypróbować (i wypromować) paliwa syntetyczne. Chyba udało się lepiej niż się spodziewał.

Instalacja do wytwarzania e-paliw. Jaka piękna chemia

Z filmu wynika, że do fabryki zaproszono grupę wybrańców z całego świata, zapewne youtuberów i przedstawicieli mediów. Pierwsza intrygująca wiadomość pojawia się już na samym starcie, 1 galon paliwa wart jest 40 dolarów, czyli 1 litr syntetycznej benzyny kosztuje równowartość 46 złotych. A zatem przejechanie 100 kilometrów przeciętnym samochodem (6 l/100 km) przy e-paliwie kosztowałoby obecnie 276 złotych. W Chile, bo w przypadku Europy należałoby doliczyć koszty transportu i dystrybucji.

Jednak najważniejszą informację słyszymy po 4:44:

Syntetyczne paliwo powstaje z dwutlenku węgla i wodoru wyprodukowanego z wody w procesie elektrolizy. Problem w tym, że w fabryce nie ma instalacji do wychwytu dwutlenku węgla z atmosfery. Gaz jest kupowany od firmy Linde, która przywozi go do fabryki cysternami. Zapewne produkowany jest w klasyczny sposób, ponieważ Linde nie ma żadnej instalacji do wychwytu CO2 z atmosfery na terenie Ameryki Południowej. Najbliższy zakład tego rodzaju powstaje w Ameryce Północnej, w Houston (Teksas, Stany Zjednoczone) i ma „potencjalnie wystartować w 2026 roku” (źródło).

Dwutlenek węgla jako gaz techniczny jest stosunkowo tani. Tylko że trzeba będzie wychwycić go z atmosfery, ceny niebotycznie wzrosną. W atmosferze jest go mało (0,04 procent), konieczne są zatem solidne kompresory przepompowujące gargantuiczne ilości powietrza, żeby jego wychwyt w ogóle miał sens. Na świecie istnieją wyłącznie pilotażowe projekty tego rodzaju o stosunkowo niewielkiej wydajności, jeden z nich, stworzony przez Climeworks, został nawet pokazany na filmie:

Obecna generacja urządzeń Climeworks do wychwytu CO2 z powietrza, Orca, potrafi zebrać do 500 ton dwutlenku węgla rocznie na moduł. Instalacja na Islandii (zdjęcie poniżej) składająca się z 8 modułów jest zatem w stanie wychwycić do 4 000 ton dwutlenku węgla. Dla porównania: widoczna na filmie dwuosiowa cysterna Linde może przewieźć około 22,5 metra sześciennego ciekłego CO2, około 25 ton gazu. 161 ciężarówek z cysternami kontra duża instalacja z kompresorami pracującymi 24 godziny na dobę przez 365 dni w roku, która potrzebuje 8 GWh energii cieplnej i 2,6 GWh energii elektrycznej (źródło). Więcej niż wszystkie gospodarstwa domowe Islandii:

Niemcy walczą o wyjątek dla paliw syntetycznych w Unii Europejskiej, ale mają one sens tylko wtedy, gdy będą powstawały z dwutlenku węgla wychwyconego z powietrza, a nie CO2 produkowanego na zamówienie. W przypadku fabryki e-paliw Porsche mamy do czynienia z sytuacją numer 2, bo tak wytwarzany gaz jest wielokrotnie tańszy niż wychwyt. Sytuacja jest kompletnie absurdalna, ktoś produkuje dodatkowy CO2, żeby samochody mogły go wyemitować do atmosfery spalając syntetyczne paliwo.

Nota od redakcji Elektrowozu: zaczynamy odnosić wrażenie, że cała ta szopka dookoła e-paliw służy temu, żeby za kilka lat miłośnikom silników spalinowych sprzedawać „benzynę ultrapremium gwarantującą jeszcze lepsze osiągi”. Oczywiście za cenę ULTRApremium, bo 46 zł/litr to stanowczo za mało.

Problem paliw syntetycznych to problem wynikający z praw fizyki. Każda konwersja oznacza straty. W prosty sposób wyjaśnił to John Malkovic:

Jeśli cos jest głupie w swoich założenia to takim pozostanie niezależnie od rozwoju.

Wychwytywanie CO2 by je ponownie wyemitować to głupota porównywalna z zamianą prądu na wodór transportem wodoru i ponowną zamianą wodoru na prąd.

Każda zmiana formy energii zachodzi z jakimiś stratami. Skoro pierwotną energią ma być słońce a nie paliwa kopane, to używajmy tej słonecznej energii tam gdzie się da bez konwertowania na inne rodzaje energii tylko po to by komplikować proces i mnożyć straty.

Jego komentarz znajduje się TUTAJ.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 4]