Dobiega końca wielka saga o przygotowaniach do wprowadzenia na rynek elektrycznego ciągnika siodłowego Tesli. Elon Musk ogłosił na Twitterze, że rusza produkcja pojazdu i że do przekazania pierwszych egzemplarzy dojdzie 1 grudnia 2022 roku. Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami samochód ma 500 mil / około 800 kilometrów zasięgu na baterii i „sprawia frajdę podczas jazdy”.

Tesla Semi wstrząśnie rynkiem transportu dalekobieżnego?

Pierwsze egzemplarze Semi mają trafić do Pepsi, firma zamówiła w sumie 100 aut. Z dotychczasowych deklaracji wynika, że pojazd będzie miał trzy silniki a nie cztery, jak słyszeliśmy podczas premiery. Zagadką jest złącze ładowania, w Stanach Zjednoczonych może być to zupełnie nowy wtyk opracowany przez Teslę, w Europie samochód będzie korzystał prawdopodobnie ze złącza MCS, Megawatt Charging System. Pojemności baterii Semi nie znamy, choć trzy lata temu wyliczaliśmy, że powinno być to około 1 MWh, 1 000 kWh.

Wspomniany przez Muska zasięg równy 500 milom / 800 kilometrom ma dotyczyć jazdy z pełnym ładunkiem, będzie też wariant oferujący 300 mil / 480 kilometrów. Producent obiecuje zużycie energii wynoszące 124 kWh/100 km lub mniej i odzyskiwanie do 70 procent zasięgu podczas 30-minutowego postoju na ładowarce. Podczas premiery obietnic było więcej, część z nich wykpił nawet przedstawiciel Daimlera jako niemożliwe do zrealizowania.

O zasięg Semi raczej nie ma co się obawiać, testująca prototyp organizacja stwierdziła, że był on „lepszy niż spodziewany”. Intrygująca może być natomiast waga pojazdu bezpośrednio wpływająca na ładowność, ponieważ ciągnik wraz z naczepą i ładunkiem musi mieścić się w limicie dopuszczalnej masy całkowitej wynoszącej zwykle około 40 ton.

Łatwo policzymy, że 1 000 kWh baterii z rodzaju tej zamontowanej w Tesli Model 3 to około 6,7 tony. Nawet po zastosowaniu ogniw 4680 i innych optymalizacjach raczej nie da się zejść poniżej 5,2 tony dla samego akumulatora. Tymczasem silnik Diesla w ciągniku siodłowym z pełnymi zbiornikami paliwa to około 2,2-2,3 tony. Różnica na niekorzyść Tesli Semi wynosi co najmniej 3 tony.

Z drugiej strony, jak podpowiadają nam niektórzy Czytelnicy: rzadko kiedy pojawia się potrzeba transportu, który osiąga limity dopuszczalnej wagi. W dodatku tę 1 tonę można próbować zaoszczędzić w innych miejscach, choćby w strukturze podwozia czy kołach.

Aktualizacja 2022/10/07, godz. 18.23: skorygowaliśmy obliczenia dotyczące różnicy wagi. Wcześniej zawierały błąd w obliczeniach.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 6 głosów Średnia: 5]