Współpracujący z Teslą ekspert ds. inżynierii kosmicznej i robotyki zaprezentował na Twitterze schemat chipu (a właściwie: chipsetu) i podpisał go „Tesla AI Day”. Wygląda na to, że ujrzeliśmy specjalizowany układ służący do trenowania sztucznej inteligencji, być może ten, który w przyszłości będzie zasilał superkomputer Dojo.
Dzień Sztucznej Inteligencji w Tesli
Tesla AI Day odbędzie się 19 sierpnia 2021 roku o godzinie 17 czasu kalifornijskiego. W Polsce będzie to godzina 2 w nocy w piątek, 20 sierpnia. Musk organizuje konferencję w celach rekrutacyjnych, ale przy okazji pochwali się rozwiązaniami z zakresu sztucznej inteligencji w branży motoryzacyjnej oraz „wykraczającej poza nią”. I już te strzępy informacji brzmią niesamowicie.
Widoczny na fotografii układ dysponuje 25 rdzeniami, metalowymi płytkami scalającymi całość w jeden zestaw z widocznymi kanałami chłodzącymi i… to właściwie wszystko, co potrafimy o nim powiedzieć. Rodzaj zastosowanego chłodzenia sugeruje wysoką skalę integracji i duże moce obliczeniowe:
Słychać rozmaite plotki, że wytwarzaniem układu zajmie się tajwański TSMC oraz że w jego opracowaniu brał udział Broadcom. Pojawiają się też spekulacje, że będzie to procesor wykorzystywany do trenowania sztucznej inteligencji, który znajdzie zastosowanie w superkomputerze Dojo. Ale biorąc pod uwagę jego kompletność układu nie zdziwilibyśmy się, gdyby użyto go już dziś w maszynach, którymi w czerwcu 2021 roku chwalił się Karpathy, szef zespołu odpowiedzialnego za AI w Tesli:
Zaprezentowany chip jest drugim dużym układem, który Tesla opracowała pod kątem własnych potrzeb. Pierwszy był chip NNA zasilający komputer FSD (HW3.0) montowany w samochodach kalifornijskiego producenta. Oprócz niego producent pochwalił się niedawno 19 niewielkimi kontrolerami, które stworzono jako zamienniki do układów [nie]wytwarzanych przez TSMC.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: to niesamowite. Kto dziś chce czynić postępy w dowolnej dziedzinie, musi dysponować zasobami programistów oraz specjalistów od elektroniki. Dotyczy to nawet tych branż, w których, wydawałoby się, karty zostały już dawno rozdane. To doskonała wiadomość również dla dziennikarzy i mediów, od dobrych kilkunastu lat nie było takiego zagęszczenia przełomowych technologii w branżach tak bliskich naszemu życiu.
