Wodór ma być paliwem idealnym, bo nie dość, że jego utlenianie powoduje wyłącznie emisję pary wodnej lub wody, to tankowanie trwa zaledwie trzy minuty. Przynajmniej powinno tyle trwać: w Kalifornii, gdzie samochody zasilane ogniwami paliwowymi się popularyzują, średni czas oczekiwania na dostęp do dystrybutora może urosnąć do parudziesięciu minut.

Tankowanie wodoru jest szybkie tylko wtedy, gdy mierzymy je od podłączenia węża do zaworu

Temat poruszył niemiecki Business Insider powołując się na wpis na blogowy z 2019 roku – ale nadal aktualny. Ten ostatni cytuje dane „taniej” stacji tankowania wodoru, która przy zestawie stacja tankowania plus zbiorniki i kompresory kosztującym 1 milion euro (~4,5 miliona złotych) podaje wydajność instalacji na poziomie 40 samochodów lub 4 autobusów na dobę. Łatwo na tej podstawie obliczyć, że jeden samochód może się tankować średnio co 36 minut.

Różne rodzaje stacji tankowania wodoru: z wodorem gazowym, ciekłym oraz wodorem wytwarzanym stacjonarnie. Ilustracja i koszty pochodzą ze strony (c) H2StationMaps.com

Nawet jeśli tankowanie potrwa 5 minut, pozostałe pół godziny stacja spędza na wyrównywaniu ciśnień w zbiornikach, żeby mogły one zasilić kolejne auto. Istnieje możliwość wydatnego skrócenia tego procesu do około 7 minut z użyciem kriopomp, ale to nadal oznacza w sumie kilkanaście minut na wyrównanie ciśnienia i tankowanie. I wyższy koszt zakupu stacji.

W Kalifornii, w której samochody z ogniwami paliwowymi cieszą się pewną popularnością, a Toyota dodatkowo refunduje wodór do Mirai do kwoty 15 tysięcy dolarów – jazda jest tańsza niż na prądzie, bo… darmowa – czas oczekiwania na zatankowanie może wynieść 20-30 minut między 6 a 23. Od północy trwa to zaledwie kilka minut (źródło).

Toyota Mirai na stacji tankowania wodoru OMV. Fotografia ilustracyjna (c) Toyota

Jak na tym tle prezentuje się elektryk? Przy ładowaniu z mocą z mocą 40 kW 20-30 minut postoju to 13-20 kWh, czyli jakieś 70-110 kilometrów jazdy. Daleko do możliwości auta na wodór, ale wzięliśmy tani samochód i normalną szybką ładowarkę. Gdyby urządzenie i samochód obsługiwały moc do 100 kW, uzupełniony dystans zwiększyłby się 1,3-2 razy (uwzględniamy spadek mocy ładowania w czasie).

Przy samochodach elektrycznych rozwiązaniem problemu jest stosowanie gniazdka, niech auto uzupełni energię przez noc. Samochody z ogniwami paliwowymi z kolei będą wymagały rozbudowy infrastruktury, czyli montażu stacji potrafiących przechować większą ilość wodoru. Ale koszty ich zakupu idą już w miliony euro/dolarów za jedną lokalizację.

> Tesla Model S kontra Toyota Mirai – opinia Jamesa Maya, bez werdyktu [wideo]

Zdjęcie otwierające: kolaż fotografii z H2StationsMap. Idąc od lewej zgodnie z ruchem wskazówek zegara: 1) stacja tankowania wodoru TrueZero, 2) terminal tankowania wodoru dla autobusów, 3) stacja tankowania wodoru OMV w Stuttgarcie z wysokim zbiornikiem wodoru, 4) niewielki zbiornik na wodór marki Linde.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 15 głosów Średnia: 1.6]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: