Podczas targów InterBattery zorganizowanych przez południowokoreański rząd, SK Innovation pochwaliło się nową chemią ogniw oraz zapowiedziało ich masową produkcję. Przy okazji usłyszeliśmy kilka innych ciekawostek i otrzymaliśmy potwierdzenie, że Kia e-Niro nadal wykorzystuje ogniwa Li-ion tej firmy – Hyundai Kona Electric stosuje ogniwa LG Chem.
Innowacje SK Innovation
Z komunikatu wynika, że SK Innovation jako pierwszy producent w historii opracowało i masowo wytwarzało ogniwa NCM622 – katody [litowo]-niklowo-kobaltowo-manganowe z pierwiastkami w proporcjach 60:20:20 – NCM811, a teraz stworzyło ogniwa NCM9½½. W tych ostatnich zawartość kobaltu i manganu w katodzie wynosi 5 procent, powinny być więc tańsze niż starsze ogniwa z wyższą zawartością kobaltu. Prace nad NCM9½½ powinny zakończyć się w tym lub w pierwszej połowie przyszłego roku.
Firma pochwaliła się też samochodem z zasięgiem 1 000 kilometrów „w najbardziej optymalnych warunkach”. Możliwe, że wykorzystano w nim ogniwa NCM9½½. Producent tego nie ujawnia, mówi tylko o wysokiej zawartości niklu oraz o braku problemów z wydajnością nawet po ponad 1 000 cykli pracy (źródło).
Trzecia nowinka dotyczy mocy ładowania, choć żeby ją pojąć, potrzebujemy drobnych obliczeń. Otóż SK Innovation opracowało baterie, które w podróży o długości niemal 840 kilometrów (trasa Seul–Busan i z powrotem) wymagają dwóch ładowań po 10 minut. Jeśli założymy, że na początku bateria była naładowana do pełna, energia uzupełniana jest średnio co 280 kilometrów.
280 kilometrów przy średnim zużyciu wynoszącym, powiedzmy, 22 kWh/100 km, daje 61,6 kWh – niewiele mniej niż oferuje bateria Kii e-Niro. Jeśli samochodowi wystarczy 10-minutowy postój na uzupełnienie energii, musiałby się ładować z mocą około 370 kW. To więcej niż jakikolwiek produkowany dziś samochód elektryczny.
Ogniwa SK Innovation stosowane są w Kii e-Niro (zdjęcie powyżej), a w 2021 roku trafią do Kii CV:
> Kia: CV na E-GMP w 2021 roku, do 2027 w sumie siedem nowych elektryków