Niemiecki Der Spiegel przeprowadził śledztwo wśród niemieckich dealerów Volkswagena i chyba nie ma dobrych wieści. Dealerzy albo w ogóle nie kojarzą ID.3, albo też każą zainteresowanym wrócić w czerwcu. Inne elektryki producenta? Volkswagen e-Golf na rok 2020 już się wyprzedał, dostawy VW e-Up będą pod koniec roku, ID.3 jeszcze nie ma.

Samochody elektryczne: zapotrzebowanie jest, aut nie ma

Informację o tym, że obecny rocznik e-Golfa już się wyprzedał, potwierdził sam rzecznik Volkswagena. Biorąc pod uwagę, że model ma zostać stopniowo wycofany z rynku wraz z debiutem Volkswagena ID.3, można zaryzykować twierdzenie, że Niemiec, który nie kupił elektrycznego Golfa, już tego nie zrobi – przynajmniej nie na rynku pierwotnym.

> Produkcja Volkswagena e-Golfa potrwa do listopada 2020. To wskazówka, kiedy ruszą linie VW ID.3?

Dostawy małego elektryka segmentu A, VW e-Up, zaplanowano na koniec roku. Paradoksalnie: wysokie ceny nie odstraszają potencjalnych kupców, problemem wcale nie jest brak zainteresowania, lecz brak aut.

Najkrócej czeka się dziś w Niemczech na BMW i3 – ponad 3 miesiące. Czas oczekiwania na Renault Zoe to 4,7 miesiąca, na Nissana Leafa – 7 miesięcy, na Smarta EQ – prawie 7,5 miesiąca. Teoretycznie wyższy bonus środowiskowy w wysokości nawet 11 tysięcy euro mógłby pomóc rynkowi się rozruszać. „Teoretycznie”, bo producenci nie mają fabryk elektryków, nie mają fabryk ogniw, więc im wyższe będzie zainteresowanie, tym czas oczekiwania na samochody elektryczne będzie dłuższy.

Tesla największym producentem samochodów elektrycznych na świecie. Nie kalkuluje. Sprzedaje

I choć Tesla – kontynuuje Spiegel – jest dziś raczej małym producentem samochodów w skali świata, już dziś dysponuje największymi mocami produkcyjnymi, gdy chodzi o auta elektryczne. Dodatkowo producent nadal inwestuje w fabryki: ma swoją w Fremont (Kalifornia, Stany Zjednoczone), ma w Szanghaju (Chiny), buduje w Berlinie (Niemcy) i prawdopodobnie postawi kolejną w Austin (Teksas, Stany Zjednoczone).

Dzięki nim Tesla oferuje dziś najkrótszy czas oczekiwania na samochód – w Niemczech (i reszcie Europy) są to mniej niż 3 miesiące.

Jak podaje jeden z dealerów Volkswagena, aż 40,5 procent wszystkich sprzedanych przez niego samochodów było hybrydami plug-in lub czystymi elektrykami. Bo zainteresowanie rośnie.

Nowe normy emisji mogą ubić rynek elektryków

Jednocześnie, paradoksalnie, rynek elektryków mogą przyhamować nowe normy emisji, przynajmniej gdy chodzi o tradycyjnych producentów. Otóż firmy wytwarzające też auta spalinowe muszą uważać, żeby nie sprzedać zbyt wielu egzemplarzy samochodów elektrycznych. Dlaczego? Bo ogólna emisja danego koncernu w roku 2021 zostanie uznana za bazę do wyliczeń na całe dziesięciolecie.

Emisja z roku 2021 będzie musiała zostać obniżona o 37,5 procent w roku 2030. Im więcej będzie samochodów elektrycznych w roku 2021, tym mniej samochodów spalinowych będzie można sprzedać w roku 2030.

> Jaka będzie dopuszczalna emisja od roku 2020? Jakiemu spalaniu odpowiada? [WYJAŚNIAMY]

Warto poczytać: Abgehängt

Nota od redakcji www.elektrowoz.pl, czyli teoria spiskowa

O temat dostępności samochodów elektrycznych na rynku zahaczamy już od końca roku 2018. Rok 2019 miał być przełomem w kwestii nowych modeli i był – tyle że na papierze. Dostawy elektryków ruszyły w roku 2020, gdy nowe normy emisji weszły w życie. Problem w tym, że samochody odmierzane są kroplomierzem, jak gdyby producenci mieli wyliczone co do sztuki, ile aut muszą sprzedać, żeby zmieścić się w normach emisji.

Nasi Czytelnicy, którzy mieli zamówione Skody CitigoE iV z datą odbioru na marzec-kwiecień, teraz słyszą, że otrzymają samochód w sierpniu. Inni dowiadują się, że nie powinni spodziewać się dostaw przed końcem roku 2020 lub początkiem 2021.

To oczywiście tylko teoria spiskowa, ale spodziewamy się, że niektórzy tradycyjni producenci będą nam precyzyjnie dawkować elektryki. Na przykład portal Autoblog dowiedział się, że Toyota planuje na razie sprzedawać wyłącznie hybrydy, bo wystarczą one firmie do zmieszczenia się w normach emisji.

Na model całkowicie elektryczny „poczekamy [w Europie] do 2025 roku, gdy wymagana średnia emisja CO2 w gamie spadnie do poziomu 68 g/km” (źródło).

> FCA-Tesla sprzedawały w Europie najwięcej hybryd plug-in i elektryków. Toyota-Mazda na dnie [marzec / I kw. 2020]

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 5 głosów Średnia: 4.6]