DTM – Deutsche Tourenwagen Masters – to niemieckie wyścigi samochodowe, które ostatnio stały się popularne w Polsce za sprawą udziału w nich Roberta Kubicy. Jednak to cień dawnych zawodów z końca XX i początku XXI wieku: od 2019 roku brały w nich udział tylko dwie marki, Audi i BMW. Od sezonu 2021 zostanie tylko BMW, o ile również się nie wycofa.
Audi odchodzi z DTM, teraz Formuła E i „wyścigi klienckie”
Wyścigi DTM przeżywały swoje wzloty i upadki, ale dość regularnie wychodziły na prostą. Nie zdarzyło się jednak, żeby z zawodów wycofały się wszystkie marki oprócz jednej. Już przy dwóch telewizje był niezadowolone z imprezy, ponieważ kontrakty mówiły o wyścigu co najmniej trzech producentów. Teraz, wraz z końcem sezonu 2020, z udziału w DTM rezygnuje Audi. Zostanie BMW.
Audi uzasadnia wycofanie się z DTM koniecznością poczynienia oszczędności w dobie wirusa. Ale to nie wszystko: producent wierzy w silniki elektryczne i Formułę E, w którą zaangażowany jest od 2014 roku. Firma chce promować napędy inne niż spalinowe, ponieważ w 2025 roku planuje generować 40 procent sprzedaży dzięki autom elektrycznym i hybrydom plug-in.
Oprócz Formuły E Audi bada inne nowoczesne formaty sportów motorowych. Pojawia się wzmianka o „wyścigach klienckich”, co sugeruje, że producent zamiast płacić tantiemy wielkim korporacjom, planuje skupić się na imprezach amatorskich, może nieco niedoszlifowanych, ale niosących równie duże emocje i przynoszących realne efekty sprzedażowe. O tych imprezach zapewne usłyszymy w przyszłości.
Zdjęcie otwierające: bolid Formuły E Audi ABT z roku 2018 (c) Audi / ABT