Dyrektor ds. rozwoju Porsche, Michael Steiner, wyznał pismu Car Magazine, że elektryczne wersje Porsche 718 kolejnej generacji nie trafiły jeszcze do produkcji. Więcej: nie podjęto nawet decyzji, czy takie warianty powstaną. Wszystko dlatego, że produkowane obecnie akumulatory litowo-jonowe są zbyt ciężkie jak na potrzeby producenta.
Elektryczne Porsche 718 Boxster/Cayman o 400 kilogramów cięższe od spalinowych?
Steiner ujawnił magazynowi, że kilka elektrycznych Boxsterów jest już testowanych, żeby zgromadzić wiedzę i doświadczenia na temat zachowania się dwudrzwiowego elektryka. Jednak ostateczna decyzja nie zapadła, nie wiadomo więc, czy nowa generacja Porsche 718, która powinna trafić na rynek w 2022 roku, zostanie wyposażona w napęd czysto elektryczny.
Pół roku temu producent zapowiadał, że sprawia zostanie wyjaśniona w ciągu roku, do września 2020. Zostało więc 6 miesięcy.
Dlaczego nadal nie podjęto decyzji? Dyrektor ds. rozwoju tłumaczy, że współczesna generacja baterii jest zbyt ciężka do tego modelu. Rzeczywiście, samochód ma ledwie 4,3 metra długości i w wersji spalinowej waży 1,3-1,4 tony. Porównywalna wymiarowo Kia e-Niro waży już ponad 1,7 tony przy 64 kWh baterii. A przecież Porsche powinno oferować sportowe osiągi (=duże silniki, duża moc) przy co najmniej satysfakcjonującym zasięgu (=duża bateria).
Elektryczne Porsche Boxster/Cayman musiałoby więc mieć masę zbliżoną do Kii e-Niro – co udałoby się zaoszczędzić na nadwoziu, zostałoby wykorzystane przy baterii i silnikach – czyli byłoby o dobre 400 kilogramów cięższe niż spalinowy odpowiednik!
Podsumowując: miłośnicy marki Porsche, którzy wiedzą, że napęd elektryczny da im większą frajdę z jazdy, wybiorą albo Taycana, albo poczekają na kolejną generację Macana. Jeśli będą potrzebowali przestrzeni oferowanej przez Panamerę lub Cayenne, postawią na hybrydy. Przy najbardziej zwartych modelach, 718 i 911, na elektryfikację na razie się nie zanosi.
> TEST: Porsche Taycan 4S a Tesla Model S „Raven” Performance przy 120 km/h na autostradzie [wideo]