Jak informuje portal Dziennik.pl, grupa 60 posłów Prawa i Sprawiedliwości zaproponowała obniżenie akcyzy na klasyczne (stare) hybrydy. Chcieliby oni, by samochody do 2 litrów pojemności obowiązywała stawka 1,55 procent (obecnie: 3,1 procent), a powyżej 2 litrów pojemności – 9,3 zamiast obecnych 18,6 procent.
„Obcięcie podatku o połowę przyczyni się do zmniejszenia emisji szkodliwych substancji”
Spis treści
Zgodnie z argumentacją posłów Prawa i Sprawiedliwości, segment hybryd „stwarza poważne możliwości dla upowszechnienia pojazdów niskoemisyjnych i dalszej stymulacji stopniowego przechodzenia do pojazdów zeroemisyjnych. W związku ze skalą sprzedaży, pojazdy te mogą również spełnić niebagatelną rolę dla przyspieszenia procesu poprawy jakości powietrza w Polsce, szczególnie w zakresie emisji tlenków azotu i tlenku węgla” (źródło, pisownia oryginalna).
W projekcie zaznaczono wyraźnie, że chodzi o stare hybrydy (HEV), a więc te modele, które nie akumulują energii przez podłączenie do zewnętrznego źródła zasilania. Mamy zatem do czynienia z autami, w których baterie ładowane są przez spalanie benzyny, bez możliwości uzupełnienia energii z domowego gniazdka.
> Aktualne ceny hybryd i hybryd plug-in w Polsce [wrzesień 2019] [akt.]
Największymi beneficjentami zmiany byliby w Polsce producenci marek premium: Lexus, Audi, ale też Toyota w modelach z silnikami o pojemności 2,5 litra. Projekt nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym trafił już do sejmowej komisji finansów.
Opinia redakcji www.elektrowoz.pl
Pomysł jest na pewno godny rozważenia, choć trudno nam pozbyć się wrażenia, że akcja wygląda na lobbing jednego z producentów samochodów. Prawdopodobnie takiego, który nie ma w ofercie [zbyt wielu] hybryd ładowanych z gniazdka. Hybrydy plug-in pozwalają bowiem na znacząco wyższe obniżenie emisji niż klasyczne hybrydy.
Dodajmy, że kraje, w których rynek aut elektrycznych i hybrydowych jest dojrzalszy, odeszły od wykorzystywania pojemności silnika jako wartości granicznej. Znacznie chętniej stosuje się dziś normy emisji połączone z zasięgiem czysto elektrycznym. Bonusy są tym wyższe, im lepszy jest zasięg w trybie bez uruchamiania silnika spalinowego – obecnie za rozsądną dolną wartość graniczną uważa się około 35 km WLTP.
Trzeba wreszcie powiedzieć, że propozycja stanowi wyłom w myśleniu, które było fundamentem Ustawy o elektromobilności. Ustawa celowo nie promowała żadnych hybryd, żeby ludzie przychylniej spojrzeli na samochody elektryczne. Polacy nie potrzebują przywilejów, żeby kupować stare hybrydy: w pierwszej połowie 2019 roku sprzedano w Polsce 16 794 aut tego typu i zaledwie 947 samochodów czysto elektrycznych.
A tylko te ostatnie auta gwarantują zerową (lokalną) emisję i możliwość jeżdżenia na całkowicie darmowej energii z paneli fotowoltaicznych zamontowanych na dachu:
> Ministerstwo Finansów: Dopłata z „Mój Prąd” zwolniona z podatku, nie trzeba rozliczać w PIT