Tesla i kilka innych firm zrzeszonych w ramach organizacji CharIn (właściwie: CharIN) pracuje nad nowym standardem ładowania ciężarówek. Powstaje on w ramach grupy HPCVC i ma obsługiwać moc od 1 do 3 MW – czyli co najmniej cztery razy tyle, ile osiągają dziś najlepsze samochody osobowe.
CCS do 500 kW, HPCVC do 3 000 kW
Najwyższą moc ładowania wśród produkowanych masowo samochodów osobowych osiąga dziś Tesla Model 3, która jest w stanie dobić do niemal 200 kW na ultraszybkich stacjach ładowania i do 250+ kW na Superchargerach v3 (3. generacji). Z kolei w prototypach udało się dojść do ponad 400 kW:
Jednak pojemności baterii samochodów ciężarowych idą w setki kilowatogodzin (kWh), więc nawet takie moce ładowania mogą okazać się zbyt niskie. Dlatego w ramach organizacji CharIn – do której należy także Tesla – rozpoczęto prace nad złączem obsługującym od 1 do 3 MW. CharIn to organizacja promująca i rozwijająca standard CCS, dlatego nowy standard „HPCVC” będzie z pewnością jego wariacją.
HPCVC – High Power Commercial Vehicle Charging, pol. Ładowanie Pojazdów Użytkowych/Dostawczych z Dużą Mocą – ma oferować do 2 000 amperów natężenia przy 1 500 woltów, czyli maksymalnie 3 MW mocy. Powinno się to przekładać na 20 minut postoju przy ładowarce i +31 kilometrów zasięgu na minutę (+620 km w 20 minut).
Wygląd wtyczki HPCVC raczej nie jest przypadkiem. Tesla jest jedynym producentem samochodów w CharIn, który zdecydował się na zgłoszenie własnego projektu. Prawdopodobnie dlatego wtyk przypomina bardziej amerykańskie złącze Tesli (drugie od prawej) niż złącze CCS2 będące rozszerzeniem standardu Type 2 (trzecie od prawej).
W ramach organizacji wyłoniono już zwycięski projekt. Zostanie ogłoszony w późniejszym terminie, ponieważ nadal toczą się na ten temat jakieś dyskusje.
> Serwis Tesli w Warszawie startuje lada chwila? Niemcy potwierdzają [tylko na www.elektrowoz.pl]
Oto prezentacja Daimler AG ze szczegółowym opisem prac: