Portal Autoexpress zdobył zdjęcia elektrycznego Mini, które ma wejść do sprzedaży w 2020 roku. Samochód sfotografowano na ulicach Los Angeles bez jakiegokolwiek maskowania. Auto praktycznie się nie różni od swoich spalinowych braci.
Mini Cooper SE Electric, czyli BMW i3 z innym nadwoziem?
Elektryczne Mini wejdzie do produkcji w listopadzie 2019 roku. Auto niemal na pewno wykorzystuje zespół napędowy BMW i3 94 Ah, ponieważ ma baterię o użytecznej pojemności 29 kWh, 135 kW (184 KM) mocy i 270 Nm momentu obrotowego. Zasięg Mini Electric na jednym ładowaniu ma wynieść 193 kilometry.
> Prezes Volkswagena: Teslę wyprzedzimy w 2022/2023 roku
Uchwycony w Los Angeles elektryk nie posiada praktycznie żadnego maskowania (źródło). Wyróżnia się limonkowymi lusterkami, całkowicie zaślepioną atrapą chłodnicy oraz symbolami wtyczki na przedzie i tyle auta – czyli elementami, które pojawiły się już w wariancie koncepcyjnym i którymi Mini częstowało nas od kilku lat.
Jak mówi Oliver Heilmer, szef designu w Mini, jesteśmy obecnie na etapie przejściowym między autami spalinowymi i elektrycznymi. Dlatego elektryki muszą się wyróżnić, muszą być inne. Jednak w przypadku Mini Electric trudno powiedzieć o gigantycznej zmianie… Mamy mieszane uczucia, chociaż trzeba przyznać Grupie BMW, że na odważny projekt już kilka razy się zdecydowała – choćby w przypadku BMW i8 czy BMW i3.
Być może teraz nadszedł czas na mniej odwagi i więcej realizmu: