Ciekawe nagranie z Twittera. Podczas jazdy w dość gęstej mgle Autopilot Tesli wyświetlił na ekranie samochód zanim jeszcze udało się go dostrzec gołym okiem. Coś tam niby we mgle majaczy, ale trudno powiedzieć, czy to samochód, czy może prześwitująca nawierzchnia jezdni.
Mgła a Autopilot Tesli
Podstawą działania Autopilota Tesli jest zestaw kamer, za pomocą których samochód ogląda całe otoczenie w promieniu do 250 metrów. Ich działanie uzupełniane jest czujkami ultradźwiękowymi oraz patrzącym w przód radarem. To ten ostatni element sprawił, że Tesla dostrzegła auto, które dla człowieka ukryte było we mgle.
Na nagraniu widać, że faktycznie: na ekranie zostaje wyświetlona sylwetka poprzedzającego samochodu zanim jeszcze da się go dostrzec gołym okiem. Oczywiście należy wziąć poprawkę na telefon komórkowy, którym zarejestrowano film – w tej sytuacji może widzieć słabiej niż my. W dodatku we mgle coś tam czasem majaczy…
> Tesla Model Y na nowym teaserze. Reflektory z Modelu 3, ale sylwetka wyższa
Wideo robi jednak wrażenie, ponieważ ukazuje, jak technologia może uzupełniać nasze zmysły:
How the fuck does AutoPilot work so well
Yesterday it drove me through a Thunderstorm andy now this pic.twitter.com/RzEPKIYXLF
— Steve Jobs (@tesla_truth) 6 marca 2019