Napisał do nas jeden z Czytelników, Pan Bogusz. Ma Nissana Leafa 30 kWh kupionego w Polsce w 2017 roku, który obecnie ma 39,6 tysiąca kilometrów przebiegu. Nie zauważył na razie żadnej degradacji baterii, ale zauważył, że aktualizacja oprogramowania zwiększyła jej pojemność i prognozowany zasięg.
Nissan Leaf 30 kWh – jednak warto?
Według danych zebranych przez portal PushEVs, baterie Nissanów Leafów 30 kWh mogą tracić nawet 10 procent pojemności każdego roku. Takie auto ma nasz Czytelnik, Pan Bogusz, dlatego z niepokojem śledził doniesienia na ten temat.
> Czy warto kupić Nissana Leafa 30 kWh? Niekoniecznie, baterie mają problem
Wygląda jednak na to, że baterie samochodów eksploatowanych w umiarkowanym polskim klimacie nieszczególnie chcą się zużywać. Nissan Leaf Pana Bogusza to rocznik 2016, Czytelnik kupił go z przebiegiem 400 kilometrów w 2017 roku i jeździ nim do teraz. Auto ma bez mała 40 tysięcy kilometrów przebiegu i nadal posiada wszystkie bary (prostokąciki) baterii.
Kilka dni temu właściciel samochodu przeprowadził aktualizację oprogramowania. Prosta wymiana software’u sprawiła, że stan zdrowia (ang. State-of-Health) baterii podawany przez program LeafSpy wzrósł z 91,6 (po lewej) do 95,8 procent (po prawej).
Nasz Czytelnik nieszczególnie zwraca uwagę na zasięg prezentowany przez auto, bo nie korzysta z trybu Eco – woli jeździć dynamicznie i mieć frajdę z przyspieszenia. Ale dostrzegł, że zamiast wcześniejszych około 160-175 kilometrów na liczniku pojawiło się 181 km zasięgu przy baterii naładowanej do pełna.
> Ile energii zużywa ogrzewanie samochodu elektrycznego zimą? [Hyundai Kona Electric]
Podsumowując: jeśli ktoś szuka samochodu elektrycznego na rynku wtórnym, a zasięg ~130 km w Nissanie Leafie 24 kWh jest dla niego niewystarczający, może przyglądać się również wersjom 30 kWh. Jedno zastrzeżenie: auta powinny pochodzić z chłodnego klimatu.