Tesla ogłosiła, że na stanowisko przewodniczącego rady dyrektorów, które dotychczas piastował Elon Musk, wybrana została Robyn Denholm. Dotychczas była ona tylko członkiem rady, a na pełny etat pracowała jako główny księgowy i dyrektor strategiczny w Telstrze, największej firmie telekomunikacyjnej w Australii.
Elon Musk pozostaje „zasobem”
Amerykańska (anglosaska) rada dyrektorów to twór zbliżony do stosowanej w Polsce rady nadzorczej. Jest najwyższym organem strategiczno-kontrolnym, ale nie posiada władzy wykonawczej w firmie. W odróżnieniu od polskiej rady nadzorczej, w radzie dyrektorów mogą zasiadać osoby zarządzające firmą.
Elon Musk jako przewodniczący rady dyrektorów i prezes Tesli miał w firmie władzę absolutną, trudno bowiem spodziewać się, żeby Musk-przewodniczący usiłował powstrzymywać Muska-prezesa. Teraz jednak tę władzę stracił.
> Elon Musk ukarany. Przestaje być przewodniczącym Tesli, musi też zapłacić 20 milionów dolarów kary
Robyn Denholm jednak raczej nie będzie przeszkadzała obecnemu prezesowi. Zadeklarowała wprost, że „Wierzy w firmę, wierzy w misję i oczekuje na możliwość pomocy Elonowi i ekipie Tesli w osiągnięciu rentowności i długoterminowej wartości dla akcjonariuszy”.
Sam Elon Musk ma pozostać „zasobem”, który będzie „wsparciem” dla nowej przewodniczącej. Były przewodniczący wyraża się o niej z najwyższym uznaniem przypisując jej duże zasługi w procesie, w którym Tesla stała się firmą przynoszącą zyski.
> Tesla Z ZYSKIEM! Wyniki III kwartału: 6,8 miliarda przychodu, 312 milionów na plusie
Pełne oświadczenie prasowe Tesli przedrukowuje portal Electrek (źródło).