General Motors zaprezentował elektrycznego Chevy eCopo. Samochód zbudowano z myślą o wyścigach na 1/4 mili – producent obiecuje pokonanie dystansu w 9 sekund – ale znacznie ciekawszy jest fakt, że mamy do czynienia z pierwszym amerykańskim autem z instalacją pracującą pod napięciem 800 woltów. Dokładnie tak samo, jak w Porsche Taycan.
Chevrolet eCopo idzie drogą Porsche
Samochód powstał na bazie spalinowego Copo Camaro i już samo to, że nazywa się eCopo, może spowodować małe zamieszanie w środowisku miłośników drag racingu (źródło). Wykorzystano w nim dwa silniki BorgWarner HVH 250-150, z których każdy generuje 407 Nm momentu obrotowego. Łączna moc samochodu to ponad 700 KM.
> Aktualne ceny samochodów elektrycznych w Polsce [październik 2018]
Instalacja pracująca pod napięciem 800 V – w innych samochodach elektrycznych jest to 400 V – ma dwie poważne zalety. Po pierwsze umożliwia dwukrotnie szybsze ładowanie auta, co może być istotne podczas wyścigów na 1/4 mili, gdzie energię zużywa się w szybkich „strzałach” i trzeba ją błyskawicznie uzupełniać przed kolejnymi rundami. Po drugie: wyższa różnica potencjałów sprawia, że do osiągnięcia tej samej mocy potrzebne jest dwa razy niższe natężenie prądu (bo P = UI).
Bateria zbudowana została z czterech 200-woltowych modułów, z których każdy waży 79 kilogramów. Daje to w sumie 316 kilogramów zamontowanych tak, by rozkład mas w samochodzie wyniósł 44:56, co pozwala na mocniejsze dociśnięcie tylnych kół.
Jak mówią sami konstruktorzy, wyższe napięcie w instalacji to zupełnie nowe terytorium dla firmy. Sugerują też, że [kolejny] duży krok w rozwoju samochodów elektrycznych General Motors „może przyjść z toru drag racingu”. Być może mają tutaj na myśli przyszłe generacje Chevroleta Bolta, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że GM chciało też w końcu pokazać auto, które utrze nosa panoszącym się na torach Teslom Model S P100D.